O tym, że rządowy program oferujący dopłaty do zakupu roweru elektrycznego zostanie prawdopodobnie ogłoszony w drugim kwartale 2025 roku poinformował wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFŚiGW) Paweł Augustyn. Podajemy tę informację za serwisem PAP Biznes. Budżet na dotacje do zakupu elektrycznych jednośladów, według obecnych planów Funduszu, ma wynosić ok. 50 mln zł. Same planowane dopłaty to 2,5 tys. zł do zwykłego roweru elektrycznego i 4,5 tys. zł do zakupu roweru cargo, czyli „towarowego”.
– Powinniśmy zakończyć konsultacje społeczne w I kwartale i program powinien być ogłoszony na początku drugiego kwartału – powiedział Paweł Augustyn.
Program Mój Rower Elektryczny – mocno okrojony na 2025 rok
Obecne zapowiedzi NFOŚiGW oznaczają mocne zredukowanie programu Mój Rower Elektryczny (o ile ta nazwa pozostanie) w stosunku do planów ogłoszonych w 2024 roku. Wtedy rząd zapowiadał budżet 300 mln zł oraz wysokość dopłat 5 tys. zł do zwykłego e-roweru oraz 9 tys. zł do e-bike’a cargo. W obu przypadkach dopłata mogła oznaczać zwrot do 50 proc. kosztów kwalifikowanych zakupu roweru (ten ostatni warunek pozostanie także w nowej wersji).
⇒ OBEJRZYJ NA YOUTUBE: Jest już II sezon serialu pt. „Dopłaty do rowerów elektrycznych”. Zwrot akcji w pierwszym odcinku!
Program wzbudził wówczas duże kontrowersje. Potem okazało się, że nie uzyskał akceptacji unijnej (miał być finansowany ze środków Funduszu Modernizacyjnego, na co zgody polskiemu rządowi odmówił Europejski Bank Inwestycyjny) i ostatecznie tylko namieszał w branży, ograniczając okresowo popyt na elektryki. Na ten temat pisaliśmy w tekstach podlinkowanych poniżej.
⇒ MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ:
Nabór jeszcze przed sezonem?
Po fiasku zeszłorocznych planów NFOŚiGW deklarował jednak, że dopłaty do rowerów elektrycznych chce tak czy inaczej w 2025 roku uruchomić. Obecnie, w zredukowanej wersji, traktowanej jako pilotaż, program miałby być finansowany z funduszu niskoemisyjnego transportu. Jego celem ma być zapewnienie dostępności pieniędzy na rowery elektryczne m.in. dla osób wykluczonych transportowo (ludzi starszych, z terenów wiejskich, etc.).
– Zależy nam na tym, że te osoby, które korzystają dziś z rowerów zwykłych mogły przesiąść się na elektryczne i żeby było im łatwiej np. dojeżdżać do pracy – wyjaśnia wiceprezes NFOŚiGW. To w pewnym stopniu wytłumaczenie tego, dlaczego autorzy programu, mimo sporej presji, nie zdecydowali się na dopłaty do zakupu także tradycyjnych rowerów. [ciąg dalszy artykułu pod wideo]
⇒ OBEJRZYJ LUB PRZECZYTAJ: Jaki rower elektryczny jest „legalny” na drogach w Polsce?
Nowa wersja programu ma być jeszcze poddana konsultacjom, jako że po naradach z branżą projekt został zmodyfikowany. Jak podaje PAP, konsultacje odbędą się najpewniej w lutym, a NFOŚiGW chce, żeby nabór wniosków o dopłaty do zakupu roweru elektrycznego ruszył jeszcze przed sezonem, w drugim kwartale 2025 roku. Na tym etapie program ma być adresowany do osób fizycznych.
Zapowiadany budżet 50 mln zł oznacza, że – gdyby wszyscy beneficjenci zakupili zwykłe rowery elektryczne – dotacje wystarczą na zakup 20 tys. jednośladów. Im większy będzie udział chętnych na droższe rowery cargo, tym mniej sztuk uda się sfinansować z programu.
⇒ Może Cię zainteresować:
Dla porównania: 1,6 mld zł na auta elektryczne
Ten artykuł pełni rolę informacyjną i nie podejmujemy w nim tematu oceny celowości dopłat do e-bike’ów ani, patrząc szerzej, tematu sensu dopłat rządowych do zakupu takich czy innych towarów lub usług.
W ramach kontekstu – w ogłoszonym w tym tygodniu programie NaszEauto, przewidującym dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych, planowany budżet wynosi 1,6 mld zł, a maksymalna kwota wsparcia to nawet 40 tys. zł. W odróżnieniu od e-rowerów, samochody elektryczne nie są wytwarzane przez żadnych polskich producentów.
⇒ Chcesz wesprzeć naszą pracę? Nie zbieramy na Patronite ani nie prosimy o kawę, ale możesz:
- zasubskrybować nasz kanał na YouTube
- oraz zaobserwować stronę na Facebooku. Dziękujemy!