zielone hulajnogi sieci Bolt wjeżdżają do kolejnego miasta w Polsce – tym razem jest to Chorzów. Estońska firma oraz chorzowski Urząd Miasta poinformowały o tym pod koniec ubiegłego tygodnia. Razem zorganizowały też inaugurację nowego środka transportu. Obok przedstawiciela firmy brał w niej udział m.in. Marcin Michalik, zastępca prezydenta Chorzowa, który wykonał honorową rundę. Samorządowiec mocno podkreślał, że Bolt wprowadza swoje hulajnogi w porozumieniu z miastem i na wspólnie ustalonych zasadach.
Model cennikowy w Chorzowie jest bardzo prosty i typowy dla Bolta. Odblokowanie hulajnogi nic nie kosztuje, natomiast za każdą minutę jazdy użytkownicy w tym mieście będą płacić 0,50 zł. To takie same stawki jak w cennikach m.in. w Warszawie czy Białymstoku.
Z wypowiedzi wiceprezydenta na konferencji prasowej wynikało, że Chorzów zaczyna swoją przygodę z hulajnogami od 100 pojazdów. Dla porównania – publicznych rowerów miejskich (system KajTeroz) jest w Chorzowie 460.
Chorzów tworzy stacje mobilności
W komunikacie prasowym Bolt zaznacza, że rekomenduje użytkownikom, by parkowali hulajnogi w Chorzowie w tzw. punktach mobilności – czyli “obszarach przeznaczonych przez miasto Chorzów specjalnie do tego celu, zwykle oznaczonych piktogramem na chodniku”. Tam też firma ma rozstawiać pojazdy.
Jak wynika z kolei z informacji na stronie Urzędu Miasta Chorzów stref takich jest na razie w mieście tylko 12. Słownie: tuzin.
“Są to specjalne miejsca zlokalizowane w pobliżu istniejących już stacji rowerów miejskich KajTeroz. Dzięki temu Chorzów chce ograniczyć problem porzucania hulajnóg w nieodpowiednich miejscach, który znany jest z innych miast. Oddanie hulajnogi w strefie mobilności jest bezpłatne. O opłacie dodatkowej za oddanie hulajnogi w innym miejscu decyduje właściciel systemu czyli firma Bolt” – czytamy w serwisie miejskim.
– Bogatsi o doświadczenia innych miast wypracowaliśmy rozwiązania dotyczące zgłaszania źle zaparkowanych hulajnóg i uprzątnięcia ich przez właściciela czyli firmę Bolt – mówi Marcin Michalik. Urząd podkreśla, że współpraca z firmą hulajnogową “nie generuje żadnych kosztów dla miasta”.
• PRZECZYTAJ TEŻ:
Czy hipsterskie hulajnogi na minuty stały się w Polsce małomiasteczkowe?
Nie ma jednak wątpliwości, że stacje mobilności, zwłaszcza w liczbie 12, nie są panaceum na problem parkowania hulajnóg. Przynajmniej dopóki użytkownicy nie nabiorą odpowiednich nawyków. Na facebookowym profilu Chorzowa, obok głosów zadowolenia z nowego środka lokomocji, szybko pojawili się też krytycy e-hulajnóg, można by rzec – malkontenci. Mieszkańcy od razu wrzucili kilka zdjęć poprzewracanych jednośladów. “Już leżą” – napisała jedna z komentujących.
Podwójne ograniczenie prędkości hulajnóg
Warto odnotować też, że ustalenia władz Chorzowa z operatorem wychodzą poza samo parkowanie. Uzgodniono, że w centrum miasta prędkość maksymalna hulajnóg zostanie ograniczona do 12 km/h. Poza centrum – do 20 km/h. To mniej niż standardowo w miastach w Polsce – zwykle operatorzy ustalają ten “zwykły” limit na 25 km/h.
Widać już wyraźnie, że władze lokalne w porozumieniach z firmami zmierzają w kierunku ograniczeń prędkości sharingowych e-hulajnóg – i chcą wprowadzać obszary różnych limitów pod tym względem. 12 km/h to ograniczenie, które w niektórych miejscach miasta wprowadził ostatnio Gdańsk, wcześniej Kraków przyjął 18 km/h w newralgicznych punktach.
W konferencji prasowej inaugurującej e-hulajnogi wziął też udział – to pewne novum – przedstawiciel młodzieży(!) Chorzowa. Jak zapewnił: jego pokolenie hulajnogi elektryczne w swoim mieście popiera. Reprezentant Młodzieżowej Rady Miasta wplótł tu nawet pewien element rywalizacji. – Młodzież w Katowicach już się zaaklimatyzowała do hulajnóg, chorzowska młodzież nie jest gorsza! – przekonywał.
Chorzów to już 11 miasto, w którym będą dostępne elektryczne hulajnogi Bolt. Więcej na temat ekspansji estońskiej sieci w branży mikromobilności w Polsce przeczytacie w tekście, który napisaliśmy po tym, jak firma wprowadziła hulajnogi do Białegostoku.
