W minioną sobotę (10 czerwca) w Józefowie pod Warszawą odbyły się pierwsze polskie zawody UTO, czyli urządzeń transportu osobistego (elektrycznych monocykli i deskorolek) oraz e-hulajnóg. Była to pierwsza tej skali impreza w kraju, łącząca różne rodzaje małych pojazdów i określana przez organizatorów jako “Mistrzostwa Polski UTO 2023”.
⇒ CZYTAJ TEŻ: Skąd pomysł na takie zawody? Rozmowa z organizatorem wyścigów UTO i elektrycznych hulajnóg
Na głównym torze CSE Autek ścigało się łącznie 33 zawodników: 20 monocyklistów, sześciu hulajnogistów i siedmiu deskorolkarzy – w podziale na rodzaje pojazdów. Tor został wyposażony w bariery zbudowane z opon samochodowych, na wszelki wypadek na miejscu była karetka i ratownicy medyczni, a nawet wóz straży pożarnej. Wyścigi relacjonowano z wielu ujęć, z użyciem kamer stacjonarnych i dronów.
Dodatkowo na tzw. torze Amator odbyły się zawody o nieco bardziej rozrywkowym charakterze, w których oprócz wymienionych wyżej sprzętów brały udział także one-wheele. – W sumie zawodników było więc około 40 – mówi Tomasz Kosmalski, współorganizator imprezy.
Na zawody przybyło około 100 osób, w tym “”branżowi” youtuberzy: Adam Malicki (prowadzący znany międzynarodowo kanał Wrong Way!, poświęcony głównie monocyklom), Radosław Panas “Taba” (popularyzator elektrycznych rowerów) czy entuzjasta e-hulajnóg Hulaj Zbyszek.
Prędkości do 75 km/h
Impreza zaczęła się od eliminacji czasowych, które decydowały o kolejności pozycji startowych w zasadniczych wyścigach. Najpierw ruszyły monocykle, po nich hulajnogi elektryczne, na końcu e-boardy. Najlepsze czasy okrążenia w próbach eliminacyjnych osiągały te pierwsze, często schodząc poniżej 1 minuty. Niewiele gorzej wypadały e-hulajnogi (najlepszy czas wyniósł równo 1 min), a zdecydowanie wolniejsze były elektryczne deski – tutaj najszybszy zawodnik pokonał okrążenie w czasie 1’12 min.
Potem przyszedł czas na wyścigi właściwe, przy czym monocykliści i hulajnogiści ścigali się w dwóch subkategoriach, zależnie od czasów z eliminacji. W niektórych przypadkach konieczne były dodatkowe okrążenia w charakterze dogrywki.
Według relacji prowadzącego zawody, największe prędkości rozwijane przez zawodników dochodziły do nawet 75 km/h. Zdarzały się upadki (na e-hulajnodze i na e-deskorolce), jednak szczęśliwie bez żadnych poważniejszych konsekwencji.
Finalnie w wyścigu monocykli elektrycznych w najwyższej kategorii Pro Plus zwyciężył Dawid Marek, a w kategorii Pro Kamil Ryszkowski. Wyścigi e-hulajnóg wygrał Robert Pertubiński na Techlife X9 w kategorii Pro Plus, a w kategorii Pro – Piotr Kupis na hulajnodze Nanrobot D6+. Zwycięzcą wyścigów desek elektrycznych został Oskar Sarzyński.
Za rok kolejna edycja. Być może trzydniowa
Współorganizatorami wydarzenia były Polskie Stowarzyszenie Użytkowników UTO (SUUUTO) i grupa hobbystyczna Warsaw Street Riders (WSR), a jego sponsorami firma ELKO (polski dystrybutor e-hulajnóg Segway-Ninebot), producent napojów energetycznych Blitz oraz Shift-Seven, czyli marka e-pojazdów należąca do współorganizatora i animatora imprezy, Tomasza Kosmalskiego.
Nie obyło się bez pewnych problemów technicznych, odczuwalnych głównie dla tych, którzy imprezę chcieli obserwować w online’owej transmisji live. Rozpoczęła się ona z ok. 1,5-godzinnym opóźnieniem, potem przez dłuższy czas oglądaliśmy film niemy, a następnie widzowie dostawali obraz potężnie rozjechany w czasie z dźwiękiem. Znacznie lepiej było jeśli chodzi o ujęcia – obraz wyścigów przesyłany z podążającego za zawodnikami drona robił efektowne wrażenie. Zainteresowanie samą transmisją było umiarkowane, w szczytowych momentach przekaz z zawodów oglądało około 30 osób jednocześnie.
– Było trochę niedociągnięć, jak np. problemy techniczne ze streamem. Nie byliśmy też wystarczająco przygotowani co do nagród, a pewna obsuwa czasowa utrudniła odpowiednie złożenie podziękowań dla wszystkich uczestników – mówi Tomasz Kosmalski.
Inauguracyjną edycję zawodów uznaje on jednak za zdecydowanie udaną. – To była pierwsza taka impreza, wiele rzeczy mogło pójść nie tak, a jednak finalnie wszystko się udało. Ludzie na miejscu byli zachwyceni tym, jak to wyszło. Zawodnicy rywalizowali fair, nie pozabijali się, impreza odbyła się w przyjaznej atmosferze, jestem dumny z tej społeczności – mówi Kosmalski.
Jak zapowiada, kolejna edycja wyścigów UTO zostanie zorganizowana za rok. Przygotowania mają tym razem zacząć się już pół roku wcześniej, a sama impreza być może potrwa aż trzy dni.
[edit: dodaliśmy informację o zawodach na torze Amator]
⇒ ZOBACZ TEŻ: E-hulajnoga “zamiast Xiaomi”: siedem modeli do miasta