Czy elektryczną hulajnogę można zgodnie z przepisami przewozić w transporcie miejskim: autobusie, metrze, tramwaju – to pytanie powróciło ostatnio w Warszawie w związku z tym, że od 8 kwietnia 2023 roku zmieniają się przepisy porządkowe Warszawskiego Transportu Publicznego (WTP).

Rada m.st. Warszawy w marcu dodała do nich nowe regulacje – w tym m.in. na liście zakazów (§ 11) zostało zapisane literalnie, że zabronione jest korzystanie w pojazdach lokalnego transportu zbiorowego, na przystankach i na terenie stacji metra z łyżworolek, wrotek, deskorolek, rowerów, wózków rowerowych, hulajnóg lub innego sprzętu sportowego oraz urządzeń transportu osobistego lub urządzeń wspomagających ruch, o których jest mowa w ustawie z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym.

Spowodowało to dezorientację niektórych właścicieli e-hulajnóg i UTO, którzy zinterpretowali zapis jako zakaz ich przewożenia – tym bardziej, że w Polsce zdarzały się przypadki wypraszania pasażerów z tymi pojazdami (najgłośniejszy miał miejsce w Jeleniej Górze).

Tak jednak nie jest. Poniżej wyjaśniamy jak można przewozić e-hulajnogę (a przy okazji także rower) w autobusie, metrze lub tramwaju w Warszawie i które przepisy to regulują. [ciąg dalszy artykułu pod wideo]

Elektryczna hulajnoga vs rower w transporcie miejskim w Warszawie

Zacznijmy od tego, że przepisy porządkowe WTP w szczególny sposób regulują przewożenie roweru – w rozdziale III (Przewóz bagażu i zwierząt) w § 12 ust 2. mówią one, że:

  • Pasażer może przewozić w pojazdach rower, jeżeli istnieje możliwość umieszczenia roweru w stojaku lub w miejscu o którym mowa w § 8 ust. 1 pkt 3 i 4.

Chodzi tu o wydzielone i oznaczone znakiem graficznym (piktogramem) miejsca dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich oraz miejsca dla wózków dziecięcych. Tam właśnie można przewozić rower, z tym zastrzeżeniem, że trzeba zwolnić to miejsce na każde żądanie pasażera poruszającego się na wózku inwalidzkim lub osoby z wózkiem dziecięcym – nawet jeśli oznacza to konieczność opuszczenia pojazdu.

Dodajmy: rowerem jest również e-bike, a precyzyjniej: przepisowy rower ze wspomaganiem elektrycznym. Co jednak ważne, a niekoniecznie jest oczywiste: elektrycznych hulajnóg i UTO nie obejmują przepisy porządkowe dotyczące przewozu roweru.

– Zgodnie z tym konkretnym zapisem może być przewożony tylko rower. Pozostałe urządzenia, takie jak e-hulajnoga, UTO, itd. są traktowane jak bagaż i dotyczą ich przepisy o przewozie bagażu

– potwierdził dzisiaj w odpowiedzi na nasze pytania Tomasz Kunert, rzecznik prasowy WTP.

E-hulajnoga w autobusie, tramwaju czy metrze: jak zwykły bagaż

Co to oznacza? Mówi o tym ten sam Rozdział III § 12:

  • Pasażer może przewozić w pojazdach bagaż i zwierzęta, jeżeli istnieje możliwość umieszczenia bagażu i zwierząt w pojeździe tak, aby nie utrudniać przejścia i nie narażać na szkodę osób i mienia innych pasażerów oraz nie zasłaniać widoczności obsłudze pojazdu i nie zagrażać bezpieczeństwu ruchu. (ust 1)
  • Zabronione jest umieszczanie bagażu lub zwierząt na miejscach przeznaczonych do siedzenia. (ust 3)

W przypadku naruszenia tych zasad obsługa pojazdu, pracownicy nadzoru ruchu, obsługa metra, kontrolerzy biletów lub Straż Miejska mogą zażądać opuszczenia pojazdu wraz z bagażem (hulajnogą).

Jeśli jednak ktoś przewozi e-hulajnogę prawidłowo – w Warszawie w transporcie zbiorowym ma prawo z nią podróżować.

Dodajmy: nie musi ona być przewożona np. w torbie (czego czasem wymaga kolej, aby uznać e-hulajnogę za bagaż). Na wszelki wypadek dopytaliśmy jeszcze rzecznika WTP czy przewóz elektrycznej hulajnogi nie kłóci się z jakimiś innymi regulacjami. W szczególności czy kierowca lub maszynista nie uzna jej za przedmiot mogący wyrządzić szkodę innym pasażerom (§ 13).

– Zgadza się. Wszystkie przepisy dotyczące bagażu dotyczą też hulajnóg – odpowiedział Tomasz Kunert.

Dodajmy: pytaliśmy o “kodeksową” e-hulajnogę lub UTO, czyli pojazd, który na drogach publicznych w Polsce może jeździć zgodnie z przepisami dla elektrycznych hulajnóg bądź UTO i spełnia określone wymogi techniczne (w przypadku e-hulajnogi jest to m.in. maksymalna masa własna do 30 kg). Oraz oczywiście o zdroworozsądkową sytuację, w której e-hulajnoga jest w normalnym, sprawnym stanie, nie jest uszkodzona, nie sterczą z niej niebezpieczne elementy, a w szczególności: nie dymi (patrz sytuacja opisana tutaj). [ciąg dalszy artykułu pod wideo]

To ostatnie to oczywiście trochę żart, ale właśnie obawy o zagrożenie pożarowe spowodowały, że np. Londyn czy Barcelona (tymczasowo) zabraniają przewożenia w swoim transporcie miejskim elektrycznych pojazdów osobistych. Tego typu zakazy oznaczają duże upośledzenie użyteczności mikromobilnych urządzeń, które ze swojej natury są doskonałym rozwiązaniem na tzw. ostatnią milę, w połączeniu z innymi środkami transportu. Widać też czasem, że w ten właśnie sposób łączą e-hulajnogę lub e-bike z komunikacją miejską choćby dostawcy food delivery.

Przepisy obowiązują czy… nie?

Żeby jednak nie było zbyt dobrze – choć przepisy porządkowe WTP regulują sprawę tak, jak opisaliśmy wyżej, to nie można mieć stuprocentowej pewności, że np. kierowca autobusu nie zachowa się inaczej. Interpelację w sprawie przypadków wyrzucania z autobusu pasażerów z e-hulajnogami w Warszawie składał już w sierpniu 2021 roku miejski radny Marek Szolz.

Przepisy obowiązujące w stołecznej komunikacji miejskiej nie zakazują przewozu hulajnóg, które traktowane są jak każdy inny rodzaj bagażu

– odpowiedziała wówczas na interpelację Ewa Malinowska–Grupińska, przewodnicząca Rady m.st. Warszawy. Ale…

Przewóz hulajnogi w pojazdach WTP jest dopuszczalny, o ile pasażer stosuje się do zasad określonych w przepisach porządkowych. Obsługa pojazdu jest natomiast upoważniona do oceny, czy bagaż (każdego rodzaju) lub zwierzę jest przewożone przez pasażera w sposób prawidłowy. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości obsługa może nakazać pasażerowi opuszczenie pojazdu, a pasażer powinien zastosować się do wydanego polecenia. (…) Jednocześnie pragnę zwrócić uwagę, że rekomendacje Rady Warszawskiego Transportu Publicznego stanowią wyłącznie sugestię pewnych rozwiązań, jednak nie są one obowiązującymi w komunikacji miejskiej przepisami

– czytamy w odpowiedzi na ówczesną interpelację.

Mamy więc przepisy porządkowe, które… nie są przepisami a tylko rekomendacjami(?!). Odpowiedź na pytanie jaka wobec tego jest moc tych “rekomendacji” przerasta nasze możliwości.

A jeśli kierowca wyrzuci pasażera z e-hulajnogą?

Wtedy w zasadzie przegrana sprawa. To znaczy: można w przyszłości powalczyć o satysfakcję.

W przypadku odmowy przewozu bagażu, pasażer niezgadzający się z decyzją osoby prowadzącej pojazd ma prawo do złożenia skargi na zaistniałą sytuację. Wówczas przeprowadzone zostanie stosowne postępowanie, mające na celu wyjaśnienie wszelkich okoliczności związanych z konkretną sprawą.

– informuje w odpowiedzi z września 2021 roku przewodnicząca Rady Warszawy. W danym momencie pozostaje więc tylko mieć nadzieję, że bateria pozwoli dojechać do celu samą e-hulajnogą.

Uwaga na koniec: ten tekst dotyczy transportu miejskiego w Warszawie. W innych miastach przepisy (lub nieprzepisy) mogą być inne.


 

 

WSPARCIE