Hulajnoga elektryczna składana w wielu płaszczyznach do wyjątkowo kompaktowych rozmiarów – to nowy koncept pokazany dzisiaj przez brytyjską firmę Pure Electric. Niezwykła konstrukcja ma wydatnie ułatwiać zarówno przewożenie pojazdu, w tym także transportem zbiorowym czy w niewielkim bagażniku, jak i jego przechowywanie w mieszkaniu lub biurze.

Nowy model został pokazany w dwóch wariantach (z czego jeden ma dodatkowo dwie różne konfiguracje). Przyjrzymy się przede wszystkim temu, który w największym stopniu różni się od obecnej oferty rynkowej, czyli Pure Advance Flex – hulajnodze “ultra compact” ze składanym podestem. Wszystkie informacje i dane pochodzą z materiałów spółki.

Elektryczna hulajnoga wielokrotnie składana

Najważniejsza innowacyjna cecha modelu: jest to hulajnoga, w której składana jest nie tylko kolumna kierownicy i jej rączki, ale także podest (niejako “łamie się” on na pół). Zarazem deck zbudowany jest inaczej niż typowych hulajnogach – kierujący stoi na ulokowanych z obu boków rozkładanych pedałach – podnóżkach. Trzeba więc jechać mając stopy ustawione równolegle po obu stronach głównej ramy, której forma, podnosząca się ku górze, również jest nietypowa.

Hulajnoga
Pure Advance Flex kosztuje w przedsprzedaży 1099 funtów, czyli na dzień publikacji tekstu nieco ponad 6 tys. zł. Foto: materiały firmowe

Podnóżki również się składają. Taka konstrukcja pozwala na bardzo mocne zredukowanie gabarytów hulajnogi po pełnym złożeniu. Pozostałe ujawnione parametry modelu Flex wyglądają tak:

  • silnik o mocy nominalnej 500 W oraz 710 W w szczycie
  • bateria 345 Wh, co według producenta daje zasięg do 40 km
  • klasa wodoodporności IP 56, czyli o dwa stopnie wyższa niż większość oferowanych obecnie elektrycznych hulajnóg. To poziom, który powinien pozwolić na dość bezproblemowe używanie hulajnogi w deszczu
  • bezdtętkowe pompowane opony o wielkości 10 cali – czyli z tych większych, zwłaszcza na tle e-hulajnóg miejskich
  • hulajnoga ma kierunkowskazy w podeście i w rączkach kierownicy. Firma zapewnia, że będa one wyjątkowo dobrze widoczne, pisze też o szczególnie mocnym przednim reflektorze
  • maksymalna prędkość 25 km/h (przy hipotetycznym wprowadzeniu na polski rynek musiałaby zgodnie z przepisami zostać ograniczona do 20 km/h)
  • pojazd ma też wbudowane zgłoszone do patentu rozwiązanie, stanowiące rodzaj amortyzatora skrętu, które po skręceniu kierownicy pomaga ustawić się jej ponownie w pozycji na wprost – co ma zwiększać bezpieczeństwo jazdy.

Nie znaleźliśmy żadnych informacji na temat amortyzacji, więc zapewne pojazd jej nie ma, poprzestając w tym względzie na pompowanych oponach. Co ważniejsze – nie ma także informacji o masie własnej hulajnogi, a to istotna rzecz, jeśli ma ona, zgodnie z zamysłem producenta, cechować się wyjątkową łatwością w transporcie.

Składana hulajnoga Pure Advance Flex
Tak wygląda model Pure Advance Flex po pełnym złożeniu. Fot: materiały firmowe

Oprócz modelu Flex angielska firma proponuje także dwa warianty siostrzanej elektrycznej hulajnogi – w tym jeden z większą baterią (432 WH, co ma dać zasięg do 50 km), jednak już bez składanego podestu. Producent zapewnia, że także ta konstrukcja, choć po złożeniu zachowuje zwykłą długość, jest o 70 proc. węższa od “standardowej hulajnogi” (cokolwiek to znaczy) – dzięki temu, że składają się nie tylko rączki kierownicy, ale także boczne podnóżki, co zwęża podest pojazdu.

Superskładak? “To będzie jak Dyson w branży odkurzaczy”

Pure Electric to brytyjska firma z Bristolu, działająca na rynku już od czterech lat. Dotąd oferowała “klasyczne” hulajnogi elektryczne (pod swoją marką, ale wytwarzane przez zewnętrznych producetów) oraz rowery elektryczne (od tych drugich zdecydowała się w tym roku odchodzić). Swoje pojazdy sprzedaje bezpośrednio, mają one też znaleźć się w ofercie dużej sieci z elektroniką użytkową Currys (ma ponad 60 placówek w Wielkiej Brytanii i Irlandii).

Składana Pure Advance Flex w bagażniku
Nowa e-hulajnoga ma oferować niezwykłą łatwość przewożenia i przechowywania. Fot: materiały firmowe

Z materiałów firmy wynika, że nad pokazanym dziś “superskładakiem”  inżynierowie Pure Electric pracowali dwa lata – i to on, wytwarzany już we własnym zakresie, ma być w przyszłości jej flagowym produktem.

Adam Norris, założyciel i CEO Pure Electric, cytowany przez brytyjski serwis Zag Daily, uważa, że produkt jego firmy stanie się przełomem, który mocno poszerzy całą kategorię hulajnóg elektrycznych, wnosząc zupełnie nową jakość na rynku.

– To, nad czym pracowaliśmy ostatnie dwa lata, będzie rewolucją podobnej skali, jaką stały się suszarki i odkurzacze firmy Dyson. To nowa e-hulajnoga, bezpieczniejsza, mniejsza i lepsza niż wszystkie dotychczasowe na rynku – mówił Norris

Nowy model firmy Pure Electric
Pierwsi klienci mają otrzymać nowe modele w marcu 2023 roku. Wtedy okaże się jak pojazd sprawdza się w praktyce w miejskich realiach. Foto: materiały firmowe

Czy tak się stanie – czas pokaże. Doświadczenie podpowiada, że im więcej elementów składanych, tym więcej luzów, które dla niektórych bywają bardzo irytujące. Na razie spółka uruchomiła równolegle kampanię inwestycyjną na serwisie crowdfundingowym Crowdcube oraz zamówienia pre order.

Cena modelu Pure Advance Flex to 1099 funtów, czyli na dzień publikacji tego artykułu nieco ponad 6 tys. zł. Zwykłych modeli Pure Advance – 799 i 899 funtów. Przewidywana dostawa: marzec 2023.

E-hulajnogi poza nawiasem na Wyspach

Pewien paradoks polega na tym, że na rodzimym rynku Pure Electric prywatne elektryczne hulajnogi są na drogach publicznych zakazane – Wielka Brytania ma pod tym względem jedno z najbardziej restrykcyjnych praw w Europie. Nie wolno ich także przewozić np. w londyńskim metrze (ze względów przeciwpożarowych). E-hulajnogi dopuszczone są jedynie na wyznaczonych obszarach pilotażowych w niektórych miastach – i to jedynie te sieciowe, współdzielone.

Co więcej, legislatorzy przejawiają tam ostatnio tendencję raczej do wprowadzania jeszcze większych ograniczeń w stosunku do e-hulajnóg, które w swoim sharingowym wydaniu irytują opinię publiczną wypadkowością i rozgardiaszem na ulicach. Nie zmienia to faktu, że, jak wynika z różnych relacji ludzi mieszkających na wyspach, hulajnogi elektryczne (także te prywatne) i tak są często użytkowane, na co policja zwykle przymyka oko.


⇒ ZOBACZ LUB PRZECZYTAJ: Wodoodporność. Czy hulajnoga elektryczna popsuje się od deszczu?

WSPARCIE