O tym, że od września tego roku w Paryżu niedozwolone jest oferowanie elektrycznych hulajnóg wynajmowanych na minuty wiadomo powszechnie, pisaliśmy o tym po majowym referendum, które stało się podstawą do takiej decyzji władz francuskiej stolicy. Teraz drogą Paryża postanowiły pójść 16-tysięczne Gryfice na Pomorzu Zachodnim: burmistrz miasta chce wyrzucić z niego e-hulajnogi, które firma Quick z Gdyni wprowadziła do niego zaledwie trzy dni temu (6 września).

Inaczej niż mer Paryża Anne Hidalgo, burmistrz Andrzej Szczygieł nie ogłaszał jednak żadnych referendów, tylko jeszcze tego samego dnia wystosował do firmy Quick pismo z żądaniem zabrania hulajnóg w ciągu dwóch dni (do 8 września) oraz z groźbą kar. Gmina opublikowała również komunikat na swojej stronie internetowej, informując, że “podmiot bezprawnie rozstawił urządzenia w obszarze pasa drogowego, bez kontaktu z gminą a także bez jakichkolwiek zgód“.

Gryfice - komunikat - screen
“Aktualnie nie widzimy możliwości realizowania tego rodzaju usługi w obszarze Gryfic” – informuje miasto w komunikacie. Screen z witryny gminy

To, co jest najciekawsze w sprawie, to podstawa prawna, po którą sięgnęły władze miasta, chcąc zakazać wynajmu hulajnóg. Potencjalnie Gryfice mogą się okazać w Polsce swoistym precedensem w relacjach samorządów z firmami udostępniającymi sharingowe e-hulajnogi – o ile okazałoby się, że burmistrz faktycznie ma prawo do stosowania wobec nich tego właśnie mechanizmu.

Gryfice kontra hulajnogi – ultimatum

Pismo burmistrza Gryfic jest krótkie, więc cytujemy je w całości:

W związku z bezprawnym zajęciem pasa drogowego dróg gminnych w mieście Gryfice wzywam do natychmiastowego usunięcia z terenu pasa drogowego hulajnóg. Stosownie do art. 40 ust. 12 pkt 1 ustawy o drogach publicznych za zajęcie pasa drogowego bez stosownego zezwolenia zarządca drogi wymierza w drodze decyzji administracyjnej karę pieniężną w wysokości 10-krotności opłaty ustalanej za zajęcie pasa drogowego. Wyznaczam ostateczny termin usunięcia ww. hulajnóg do dnia 8 września 2023 r.

Burmistrz Gryfic Andrzej Szczygieł
Burmistrz Gryfic Andrzej Szczygieł zagrał z hulajnogami na ostro. Źródło: materiały informacyjne gminy Gryfice

Z komunikatu gminy wynika również, że od stycznia 2023 roku inna firma robiła rozeznanie w kwestii zainstalowania w Gryficach elektrycznych hulajnóg. Gmina zajęła wówczas negatywne stanowisko, uznając, że w związku z remontem jednej z dróg i zmianą organizacji ruchu, wprowadzenie hulajnóg będzie niebezpieczne.

Aktualnie nie widzimy możliwości realizowania tego rodzaju usługi w obszarze Gryfic

– piszą władze samorządowe. Termin ultimatum mijał wczoraj, nie wiemy jeszcze czy Quick skapitulował, czy zamierza walczyć (poprosiliśmy firmę o komentarz, czekamy na odpowiedź).

Czy pojazdy to “zajęcie pasa drogowego”?

Ten drugi scenariusz byłby ciekawszy, bo ewentualna sprawa w sądzie pokazałaby, czy wynajem elektrycznych hulajnóg można uznać za zajęcie pasa drogowego w rozumieniu przywołanej ustawy. O ile bowiem niektóre miasta w Polsce (w tym np. Warszawa) faktycznie pobierają od firm hulajnogowych pewne opłaty z tego tytułu, to dzieje się to na mocy polubownych ustaleń między stronami. Elektryczna hulajnoga (także wynajmowana na minuty) jest bowiem pojazdem w myśl Prawa o ruchu drogowym, może więc korzystać z dróg tak, jak każdy inny pojazd.

Hulajnogi elektryczne firmy Quick
Zasady parkowania elektrycznych hulajnóg na drogach publicznych opisuje kodeks drogowy. Fot. materiały firmy Quick

Argumentację tę przedstawia niżej Adam Jędrzejewski, prezes Stowarzyszenia Mobilne Miasto, które zrzesza zdecydowaną większość rynku operatorów e-hulajnóg w Polsce (firma Quick nie należy do MM).

Funkcjonowanie hulajnóg elektrycznych w przestrzeni publicznej, w tym zasady ich postoju, określają dziś w Polsce przepisy rangi ustawy – Prawa o ruchu drogowym. Nie dają one gminom czy zarządcom dróg prawa wyłączenia stosowania tych przepisów. A zatem – jeśli operator hulajnóg elektrycznych stosuje się do powszechnie obowiązujących przepisów prawa, nie ma podstaw do zakazywania mu działalności. Gmina może oczywiście usuwać nieprzepisowo zaparkowane pojazdy – ale wynika to wprost z powszechnie obowiązujących przepisów prawa i dotyczy wszystkich typów pojazdów w mieście, niezależnie od tego, do kogo należą 

– argumentuje Adam Jędrzejewski.

– Oczywiście należy pochylić się nad perspektywą włodarzy miast, dla których sieci sharingowe mogą stanowić wyzwanie. Jest już jednak wiele miast w Polsce, które ułożyły sobie współpracę z operatorami współdzielonych e-hulajnóg – na podstawie „miękkich” porozumień. I nawet jeśli nie jest to współpraca doskonała, mieści się ona w ramach obowiązującego porządku prawnego Wydaje się, że to jedyna droga

– dodaje szef MM.

Hulajnogi, jastrzębie i gołębie

Hipotetyczny proces i orzeczenie sądowe odpowiedziałoby w tym przypadku na pytanie kto ma rację. Jeśli Gryfice i ich burmistrz, to taką samą “jastrzębią” drogą mogłyby pójść w Polsce kolejne miejscowości, które uznają, że wypożyczane hulajnogi przynoszą więcej problemów niż pożytku.

To by zarazem oznaczało, że na podobnej zasadzie miasta mogłyby się domagać opłat za zajęcie pasa drogowego także np. od firm carsharingowych (Panek, Traficar), wynajmujących poprzez aplikację samochody – jest to ten sam model działalności komercyjnej, co wynajem elektrycznych hulajnóg.

Hulajnogi elektryczne - sharing - 2 kwartał 2023

A elektrycznych hulajnóg ma minuty jest w Polsce coraz więcej. W połowie tego roku ich liczba w polskich miastach przekroczyła po raz pierwszy granicę 100 tys. Quick, który wszedł do Gryfic, wywołując tak stanowczą reakcję burmistrza, to akurat jeden z mniejszych operatorów, dominują Bolt, Tier, Lime i Dott (więcej informacji znajdziecie w naszej Strefie Danych).

Jak dotąd, miasta które chciały “nacisnąć” na firmy hulajnogowe i skłonić je do przyjęcia swoich warunków w dobrowolnych porozumieniach, stosowały straszak w postaci wspomnianego wywożenia źle zaparkowanych hulajnóg (a takich zawsze sporo się znajdzie) na mocy przepisów drogowych. Przykładowo Piotr Szereda ze straży miejskiej we Wrocławiu poinformował ostatnio, że w tym roku usunęła ona z ulic i chodników 411 hulajnóg, pozostawionych w miejscach niedozwolonych, gdzie utrudniały ruch kierowcom samochodów i pieszym (podajemy za serwisem Eska.pl).

Operatorzy są wtedy obciążani opłatami przy odbiorze swoich pojazdów, a wojna z miastem z reguły po prostu im się nie opłaca. – Wprowadzenie takich przepisów (zakazu działalności – red.) we Wrocławiu, że byłoby trudne. Ze względu chociażby na swobodę działalności – dodał zarazem przedstawiciel wrocławskiej straży.

Stowarzyszenie Mobilne Miasto jest partnerem SmartRide.pl w projekcie informacyjnym Strefa Danych


⇒ OBEJRZYJ LUB PRZECZYTAJ: Jak parkować elektryczne hulajnogi zgodnie z przepisami?

WSPARCIE