Zarząd Transportu Publicznego (ZPT) w Krakowie zaproponował operatorom, oferującymi e-hulajnogi na minuty „Porozumienie o współpracy”. Kraków chce w ten sposób uregulować udostępnianie i ruch tych pojazdów w rozpoczynającym się sezonie. Cel: poprawa bezpieczeństwa kierujących i pieszych oraz porządek w mieście.
Inicjatywa i projekt są bardzo ciekawe.
Porozumienie zawiera nowe rozwiązania, niepraktykowane dotąd w polskich miastach.
Jeśli dojdzie ono do skutku – niezależnie czy w proponowanej formie, czy w zmienionej po negocjacjach z firmami – będzie stanowić rodzaj drogowskazu dla innych samorządów w Polsce.
Z dokumentu, który uzyskaliśmy (miałby on być sygnowany z jednej strony przez dyrektora ZPT Łukasza Franka, a z drugiej – przez przedstawicieli firm), wynika, że porozumienie zmierza do „ujednolicenia i uporządkowania zasad funkcjonowania elektrycznych hulajnóg na obszarze gęstszej zabudowy”. Chodzi konkretnie o tzw. podstrefę A Śródmiejskiej Strefy Płatnego Parkowania – to w niej miałyby obowiązywać warunki stawiane przez porozumienie. Podstrefę tę pokazuje mapka poniżej.
Zobowiązania operatorów
Kluczowy paragraf porozumienia zawiera zobowiązania firm. W skrócie wyglądają one tak:
- Operatorzy mieliby systemowo ograniczyć maksymalną prędkość współdzielonych hulajnóg do 12 km/h. Przy czym niewykluczone, że limit ten jest… literówką (czytaj niżej). Na pewno zaś ma obowiązywać w obszarach zaznaczonych na specjalnej mapie (w dokumencie wskazuje na nią adres www, mapy pod nim jednak jeszcze nie ma)
- Hulajnogi mają być parkowane w „specjalnie przygotowanych stacjach oraz punktach mobilności” – pod tym pojęciem należy rozumieć formę wirtualnych parkingów postojowych, wyznaczonych w pasie drogowym i odpowiednio oznakowanych. Operatorzy zobowiązują się informować użytkowników o zasadach oddawania hulajnóg do takich stacji. W tym przypadku firmy nie będą musiały płacić za zajmowanie pasa drogowego przez ich pojazdy
- Hulajnogi porzucane przez klientów poza wyznaczonymi miejscami będą przenoszone do nich przez służby działające na zlecenie ZTP lecz – uwaga! – na koszt operatora, właściciela hulajnogi.
Proponowane porozumienie zakłada też, że wypożyczanie i pozostawianie e-hulajnóg jest zabronione na terenie Parku Kulturowego Stare Miasto. Użytkownicy mogliby przez ten obszar jedynie przejeżdżać.
Diabeł tkwi w szczegółach
Jak wynika z danych stowarzyszenia Mobilne Miasto, publikowanych cyklicznie w naszej Strefie Danych, na koniec lutego hulajnogi udostępniały w Krakowie firmy Bird i hive.
– Tak, nie widzimy problemu – odpowiedział krótko Łukasz Gontarek, szef hive na Warszawę i Kraków, na nasze pytanie czy jego firma przystąpi do porozumienia. Nie chciał jednak wchodzić w szczegóły.
• Czytaj też: Interpelacja w Warszawie: Tel Awiw wzorem dobrych regulacji
A pytań o szczegóły jest wiele, bo na razie tekst porozumienia przypomina trochę umowę bez załączników. Chętniej o tym mówi Jakub Michałowski, menedżer firmy Bird.
– Aktywnie rozmawiamy z Krakowem i zdecydowanie chcemy zawrzeć to porozumienie, bo to krok w kierunku cywilizowania mikromobilności, jako takiej. Prace trwają, musimy jeszcze kilka rzeczy ustalić. Liczba i lokalizacja stacji, mapa obszaru z ograniczeniem prędkości do 15 km/h, bo taki został ustalony podczas wspólnych prac, warunki finansowe ewentualnego odprowadzania hulajnóg do stacji… te obszary musimy jeszcze domknąć – mówi Michałowski.
– I pozostaje kwestia egzekwowania przyjętych regulacji od tych firm, które wolałyby się wyłamać z porozumienia
– dodaje. Menedżer Birda twierdzi jednak, że rozmowy z władzami miasta są dobre i można się nastawiać na to, że w tym sezonie porozumienie faktycznie zostanie zawarte.
Podobnie wypowiada się Mariusz Kopytko, szef sieci Hulaj, która w zeszłym roku jako pierwsza pojawiła się w Krakowie.
– Na razie nie ma konkretnych danych. Ile będzie hubów? Jaką będą miały pojemność? Jakie będę koszty zbierania porzuconego sprzętu? A co wtedy, gdy hub jest przepełniony lub w akcie wandalizmu ktoś przestawi hulajnogę z hubu na drugą stronę ulicy? – wylicza pytania Kopytko. – Reasumując, jesteśmy za podpisaniem porozumienia które jest niezbędne dla obu stron i zrobi porządek w mieście, ale wymaga ono doprecyzowania.
Gdy nie ma rowerów
Elektryczne hulajnogi na minuty w Krakowie mogą w tym roku liczyć na o tyle większe wzięcie, że mieszkańcy tego miasta stracili miejski system rowerów współdzielonych Wavelo. Jego operator, firma BikeU, pod koniec zeszłego roku zamknęła Wavelo z powodów ekonomicznych. Co ciekawe – jako powód wypowiedzenia umowy miastu wskazywała pojawienie się w Krakowie oferty e-hulajnóg. Interpretacja tej przyczyny budziła jednak kontrowersje.
Zapraszamy do śledzenia nas na Twitterze i Facebooku