Trzej duzi działający w Polsce operatorzy współdzielonych jednośladów – firma Lime wypożyczająca przede wszystkim elektryczne hulajnogi na minuty oraz Veturilo i Mevo, czyli publiczne systemy rowerów miejskich – podali niedawno niektóre swoje statystyki za sezon 2024.
Wszystkie trzy marki (nie uwzględniamy w tym tekście innych operatorów, których danych nie znamy) piszą w komunikatach o milionach kilometrach pokonanych przez użytkowników swoich pojazdów w Polsce. Różnice są jednak bardzo wyraźne. Szczególnie jeśli wziąć pod uwagę wielkość flot poszczególnych marek.
Duże różnice w wielkości flot
Zacznijmy więc od liczby udostępnianych pojazdów:
- Veturilo w sezonie 2024 to 3,3 tys. rowerów, w tym 300 elektrycznych. System działa w Warszawie, jest jednak kompatybilny z systemami w kilku podwarszawskich miejscowościach, zarządzanymi przez tę samą firmę z niemieckiej grupy Nextbike.
- Mevo, zarządzane przez hiszpańską firmę City Bike Global, oferuje więcej, bo prawie 4,1 tys. rowerów, w tym ponad trzy czwarte (3,1 tys.) ma wspomaganie elektryczne. Mogą z nich korzystać mieszkańcy 16 gmin Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot.
- Lime, firma amerykańska, oferowała natomiast w sezonie 2024 około 23 tys. hulajnóg elektrycznych, udostępnianych w około 50 miastach Polski.
Jak więc widać: sprzętów Lime było dostępnych z grubsza trzykrotnie więcej niż rowerów Veturilo i Mevo łącznie. To pewne uproszczenie, bo w poszczególnych okresach roku różnice mogły wyglądać inaczej, ale oddaje skalę.
Kto przejechał najwięcej kilometrów?
Z niedawnych komunikatów prasowych wynika natomiast, że:
- Użytkownicy e-hulajnóg Lime przejechali w tym sezonie łączny dystans ponad 6,3 mln km. Liczba na pewno robi wrażenie, jak się jednak okazuje – jest to najmniej z całej trójki (więcej danych znajdziecie tutaj);
- Użytkownicy rowerów Mevo przejechali bowiem prawie 10 mln km (więcej danych jest tutaj);
- a użytkownicy rowerów Veturilo w Warszawie i okolicach – ponad 17 mln km. Czyli bezwzględnie najwięcej (więcej danych tutaj).
Im taniej, tym dalej
Zakładamy, że statystyki podane przez Lime, Veturilo i Mevo są rzetelne, przejechane kilometry wydają się miarą niepodatną na różnice metodologiczne. Jak widać, kolejność, jeśli chodzi o pokonany łączny dystans, jest odwrotna do wielkości flot. Lime to najwięcej sprzętu i najwięcej miast – a jednak wyraźnie gorszy wynik w kilometrach.
Kolejność natomiast się zgadza, gdy weźmiemy pod uwagę koszty wynajmu pojazdu.
Lime to marka komercyjna, więc tu stawki muszą być rynkowe, a płatność nalicza się od pierwszej minuty – w Warszawie obecnie 20 minut jazdy kosztowałoby wraz z opłatą startową wg standardowej taryfy 19 zł (2 zł za odblokowanie i 0,85 zł za minutę). Obecnie sieć oferuje lepsze cenowo karnety, ale te bywają często zmieniane.
Veturilo i Mevo to systemy publiczne. Taryfa Mevo opiera się na całym systemie różnych abonamentów, ale nawet bez nich, w wersji z „gołą” opłatą minutową, to samo 20 min jazdy analogowym rowerem to koszt 3 zł, a rowerem elektrycznym 6 zł.
W Warszawie natomiast cennik skonstruowany jest tak, że pierwsze 20 min jazdy rowerem miejskim, także elektrycznym, jest gratis – to tzw. „darmoczas”.
Na rowerze jest dużo taniej, bo do systemów rowerowych dopłaca samorząd. Ale widać też tego efekty. I to jest najpewniej główne wyjaśnienie skąd te miliony kilometrów różnicy.
⇒ Znajdziesz nas także na YOUTUBE – zapraszamy!