Kwestia parkowania sharingowych hulajnóg elektrycznych w miastach była tematem dzisiejszego spotkania online przedstawicieli stowarzyszenia Mobilne Miasto (MM) z wiceministrem infrastruktury Rafałem Weberem. Dyskutowali oni o kontrowersjach wokół regulującego tę kwestię zapisu, zawartego w ustawie nowelizującej Kodeks drogowy, która wchodzi w życie już 20 maja.
Punkt ten stanowi, że:
Dopuszcza się postój roweru, hulajnogi elektrycznej lub urządzenia transportu osobistego na chodniku w miejscu do tego przeznaczonym, a w razie braku takiego miejsca, jak najbliżej zewnętrznej krawędzi chodnika, najbardziej oddalonej od jezdni, oraz równolegle do niej (…).
I właśnie ta krawędź oddalona od jezdni, dodatkowo z obowiązkiem równoległego ustawiania pojazdów, są problematyczne. Oznaczają bowiem w praktyce, że elektryczne hulajnogi powinny być parkowane pod budynkami wzdłuż ścian.
W przypadku prywatnych pojazdów takie sytuacje będą z natury incydentalne, a przez to niekłopotliwe. Gorzej z parkowaniem w ten sposób hulajnóg współdzielonych, rozstawianych zazwyczaj przez firmy w grupach liczących wiele pojazdów – musiałyby one stać gęsiego. To zresztą niejedyna kontrowersja. Bardzo istotna jest też kwestia wpływu tak parkowanych e-hulajnóg na komfort osób niewidomych lub niedowidzących, które właśnie wzdłuż budynków często się przemieszczają.
„Przydałaby się większa elastyczność”
Na te właśnie problemy wskazywali przedstawiciele MM, powołując się m.in. na wnioski ze swoich rozmów z Polskim Związkiem Niewidomych. Stowarzyszenie jeszcze przed przyjęciem ustawy przekonywało, że lepszym rozwiązaniem jest parkowanie e-hulajnóg przy innej krawędzi chodnika – bliżej jezdni, gdzie jednoślady mogłyby stać prostopadle do niej. Bliżej byłoby stamtąd także do dróg rowerowych, którymi e-hulajnogi będą zgodnie z prawem jeździły. MM proponowało tu m.in. elastyczny zapis, mówiący, że należałoby je parkować w sposób, który minimalizuje utrudnienia w ruchu pieszych.
– Optymalne konfiguracje mogą być różne w różnych miejscach i na różnych ulicach. Czasem najlepsza przestrzeń do postawienia e-hulajnóg będzie np. między kioskiem a śmietnikiem lub klombem, gdzie piesi w ogóle nie chodzą. Dobrze, aby było to możliwe – mówił Adam Jędrzejewski, prezes MM.
Przedstawiciele stowarzyszenia wskazywali też, że o ile same firmy hulajnogowe są w stanie zadbać o przepisowe parkowanie przy rozstawianiu pojazdów, o tyle bardzo trudno będzie dopilnować tego w stosunku do tysięcy ich użytkowników. – Operatorzy obawiają się, że niektórzy zarządcy miast wykorzystają ten przepis, żeby usuwać hulajnogi z ulic – mówił Marek Żółtowski.
„Będziemy obserwować i rozmawiać”
Wiceminister Weber zapewniał z kolei, że omawiany przepis został przyjęty po gruntownych analizach, podczas których rozważano różne lokalizacje. Jednym z głównych powodów takiej właśnie koncepcji były m.in. obawy, iż hulajnogi parkowane bliżej jezdni mogą się na tę jezdnię przewracać (np. wskutek wiatru), powodując zagrożenie dla ruchu zmotoryzowanego. Podkreślał, że dla osób niedowidzących najwazniejsze jest precyzyjne określenie miejsc, w których mogą spodziewać się przeszkód – dlatego autorzy ustawy nie chcieli dopuszczać dowolności pod tym względem.
– Różne inne niekolizyjne przestrzenie powinny być przez miasta przeznaczane na zorganizowane parkingi, tzw. hotspoty dla hulajnóg, które tam mogłyby stać prostopadle do jezdni. Nie widzę przeszkód, by takie hotspoty były wyznaczane przy niemal każdym skrzyżowaniu. To zadanie dla samorządów – mówił Rafał Weber.
Będą kolejne spotkania
Uczestnicy spotkania zgodzili się, że niezależnie od oceny poszczególnych punktów w regulacjach dla e-hulajnóg, ważne jest, by przepisy te były jak najpowszechniej respektowane – co samo w sobie będzie dla mikromobilności krokiem w dobrym kierunku. Rafał Weber ma nadzieję, że operatorzy współdzielonych e-hulajnóg będą skłonni do kooperacji pod tym względem. Ministerstwo chce, by jak najpowszechniej informowali oni użytkowników swych pojazdów o nowych zasadach ruchu i aby włączali się w akcje promujące znajomość przepisów i odpowiedzialne, zgodne z prawem korzystanie z e-hulajnóg.
W pierwszej połowie maja resort infrastruktury we współpracy z Mobilnym Miastem mają zorganizować kolejne spotkanie – tym razem także z udziałem przedstawicieli największych firm hulajnogowych, których zaprosi stowarzyszenie. – Jeśli w ciągu sezonu wyniknie potrzeba rewizji i zmiany niektórych punktów, to nie zamykamy się na taką możliwość. W tej chwili musimy jednak porozmawiać z branżą hulajnogową o tym, jak zapewnić możliwie najszersze przestrzeganie gotowych już przepisów – mówił wiceminister.
KLIKNIJ PO WIĘCEJ:
Aktualne przepisy i regulacje, którym podlegają w Polsce hulajnogi elektryczne i UTO, opisujemy w naszym serwisie “SmartRide. Przepis na jazdę”
Mobilne Miasto jest partnerem SmartRide.pl m.in. w projekcie Strefa Danych