Współdzielone hulajnogi są ok, ale ich parkowanie musi być uporządkowane – to stanowisko władz miasta Sosnowiec. Magistrat forsuje inicjatywę, która ma – przynajmniej częściowo – rozwiązać problem chaotycznego porzucania elektrycznych jednośladów w sposób utrudniający normalny ruch lub tworzący zagrożenie.

– Postanowiliśmy uporządkować kwestię pozostawiania pojazdów, tak aby nie blokowały chodników. Trwa wyznaczanie i malowanie kopert postojowych wraz z tabliczkami i oznaczeniem parkingów dla nich – mówi Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.

Parkowanie hulajnogi z geolokalizacją

W pierwszym etapie wyznaczono ok. 25 takich miejsc, głównie w centrum. Wkrótce ma dojść drugie tyle, a docelowo będzie ich ok. 100. Samorząd stoi na stanowisku, że każdy operator, który zechce działać w Sosnowcu, zostanie zobowiązany do respektowania tych miejsc przy rozstawianiu i relokacji swoich pojazdów

Sosnowiec wyznaczył miejsca postojowe z przeznaczeniem na hulajnogi elektryczne
Tak to wygląda: parkingowa koperta dla współdzielonych hulajnóg plus znak pionowy. Fot. Urząd Miasta Sosnowiec

Z kolei użytkownicy hulajnóg – choć, technicznie rzecz biorąc, zachowają możliwość oddania pojazdu poza miejscem postojowym – mają być motywowani finansowo do odstawiania go tam, gdzie trzeba. I to motywowani dość mocno – Sosnowiec chce, by parkowanie hulajnogi poza miejscem postojowym słono kosztowało.

W momencie pozostawienia hulajnogi w miejscu niewyznaczonym, użytkownik otrzymuje w aplikacji informację o dodatkowej opłacie w kwocie 50 zł, która będzie pobrana z jego konta. Wszystkie hulajnogi wyposażone są w monitoring GPS oraz GSM i są pod nadzorem obsługi. Takie wsparcie pozwala operatorowi na odczytanie czy hulajnoga jest prawidłowo zaparkowana, czy porzucona – czytamy na stronie urzędu miasta.

• CZYTAJ TEŻ:
Jak miasta powinny myśleć o cywilizowaniu mikrobilności? – pisze Adam Jędrzejewski z Mobilnego Miasta

Na razie w Sosnowcu elektryczne hulajnogi udostępnia polska sieć blinkee.city (według naszych informacji do wejścia przymierza się również estoński Bolt, nie jest to jednak jeszcze potwierdzone). Binkee dostosowało się do oczekiwań miasta. Strefy pozwalające na oddawanie pojazdów zostały na mapie w aplikacji operatora ograniczone do bardzo niewielkich przestrzeni, wokół wyznaczonych miejsce postojowych. Jeździć wolno wszędzie – oddawać hulajnogi tylko w tych mikrostrefach.

blinkee.city - Sosnowiec
Sosnowiec w aplikacji blinkee.city wygląda bardzo nietypowo – zamiast jednej dużej fioletowej strefy jest wiele małych. Mikrostrefy to obszary przy miejscach postojowych, tam wolno oddać hulajnogę.

Eksperymenty samorządów

Miejsca postojowe dla hulajnóg Sosnowiec przygotowuje i oznakowuje własnym sumptem. Co zresztą spotkało się z kilkoma głosami krytycznymi na profilu miasta na Facebooku. Pojawiły się tam nawet zarzuty, że w ten sposób miasto za własne pieniądze nabija portfel operatorom – którzy zarobią więcej, bo użytkownicy będą musieli dłużej jechać do miejsca postojowego (czyli więcej zapłacą za wynajem).

Przywołujemy ten sposób myślenia, by pokazać kontekst działań samorządów w zupełnie nowej dla nich sferze, jaką stworzyła sharingowa mikromobilność. W rzeczywistości sami operatorzy hulajnóg co do zasady zdecydowanie preferują model swobodny wynajmu i oddawania hulajnóg, tzw. free float – daje on większą wygodę użytkownikom, więc i potencjalnie  większe przychody firmom. Na obronę modelu free float firmy mają także inne argumenty – ich zdaniem w ten sposób elektryczne hulajnogi lepiej służą jako pojazd tzw. ostatniej mili.

• CZYTAJ TEŻ:
Czy stacje to sposób na parkowanie hulajnóg? Rozmawiamy z Krzysztofem Urbanem, szefem Free Now w Polsce

Brak centralnych regulacji i podstaw prawnych (ma je przynieść dopiero tzw. ustawa o UTO) powoduje w dodatku, że ustalenia operatorów hulajnóg z samorządami mają charakter dobrowolny i dżentelmeński. Metod nacisku miasta mogą szukać głównie w działaniach pośrednich, np. akcjach oczyszczania ulic z hulajnóg pozostawianych w sposób stwarzający zagrożenie.

Podobną jak Sosnowiec próbę uporządkowania wynajmu elektrycznych hulajnóg podejmuje w Polsce także Kraków, tworząc tzw. Punkty Mobilności.  Tam prawdopodobnie będzie jednak trudniej o sukces – i z uwagi na wielkość miasta, i na zacznie większy rynek. Oferta hulajnóg w Krakowie jest duża (ok. 3 tys. pojazdów od wielu operatorów) i są one tam intensywnie wykorzystywane, m.in. przez turystów (więcej o dzisiejszym rynku sharingu hulajnóg w Polsce: Strefa Danych SmartRide.pl).

• CZYTAJ TEŻ:
Kraków wprowadza Punkty Mobilności. Czy to się uda? 

Sosnowiec, jako rynek o mniejszej skali i innej specyfice, będzie więc pod tym względem ciekawym – i w pewnym sensie bardziej reprezentatywnym – poligonem. Pozwoli przetestować m.in. podejście operatorów, zachowanie użytkowników czy skuteczność technologii geolokalizacji w systemie de facto wirtualnych stacji dla współdzielonych e-hulajnóg.

O jednej z pierwszych w Polsce miejskich inicjatyw uporządkowania sharingu hulajnóg rozmawialiśmy z prezydentem Sosnowca Arkadiuszem Chęcińskim. Wywiad opublikujemy w najbliższych dniach – zapraszamy do śledzenia SmartRide.pl.


Masz komentarz lub uwagi?
Podziel się nimi na profilu SmartRide.pl na Facebooku lub na Twitterze

WSPARCIE