Informację o tym, że fuzja firm Bird i Circ jest przedmiotem negocjacji między spółkami, podawaliśmy przedwczoraj. Wtedy też opisywaliśmy szerzej kontekst biznesowy tego wydarzenia – największego jak dotąd przejęcia w branży mikromobilności w Europie, a najpewniej także na świecie. Dziś Bird w komunikacie prasowym już oficjalnie potwierdził tę decyzję.
„Witamy Circ w rodzinie Birda” – napisał na Twitterze Travis VanderZanden, założyciel amerykańskiej firmy.
To nie koniec newsów. Bird poinformował jednocześnie, że pozyskał (jak łatwo wywnioskować – w związku z ogłoszoną transakcją) dodatkowy kapitał w wysokości 75 mln dolarów od inwestorów venture capital. A konkretnie – zapowiedziana już wcześniej kolejna runda finansowania dla kalifornijskiej spółki wyniesie nie 275 mln dolarów, jak planowano uprzednio, lecz aż 350 mln dolarów. Dodatkowe pieniądze dorzuci czterech inwestorów finansowych, w tym Target Global i Idinvest Partners.
Bird idzie w przejęcia
Konkretnej kwoty, za jaką Bird kupuje spółkę z Berlina, nie ujawniono. Niemiecka firma prowadziła ekspansję szerokim frontem: jest obecna w 12 krajach i 43 miastach. Serwis Venturebeat.com podaje, że pod koniec zeszłego roku operator miał ogółem 3 mln użytkowników, którzy odbyli 10 mln przejazdów jego hulajnogami. Podobno w co trzecim z państw, w których działał, Circ wychodził finansowo na swoje.
Firmy nie podały żadnych szczegółów, co do wizji i przebiegu planowanego połączenia. Z komunikatu wynika jedynie, że Bird powiększy się o 300 pracowników niedawnego rywala.
Fuzja firm Bird i Circ to zapewne dopiero początek fali podobnych wydarzeń w młodym biznesie mikromobilności. Dla Amerykanów nie jest to jednak pierwsze przejęcie konkurenta. W połowie ubiegłego roku Bird kupił swego rodzimego rywala – firmę Scoot, operatora elektrycznych hulajnóg i skuterów na minuty, działającego wyłącznie za oceanem, m.in w San Francisco. Wtedy za połknięcie Scoota Bird zapłacił 25 mln dolarów.
