Tytuł jest brutalny, ale nie clickbaitowy, bo chodzi o dane. A temat, niestety, nieprzyjemny – ale trudno od takich uciekać, skoro chcemy omawiać mikromobilność w różnych jej aspektach. Każdy środek transportu, od deskorolki po samolot, niesie ze sobą określone ryzyko.

Odpowiedź na tytułowe pytanie znajdziemy w opublikowanych niedawno raportach, sygnowanych przez Komisję Europejską (i dotyczącą najróżniejszych kategorii pojazdów).

W wypadkach z udziałem użytkowników elektrycznych hulajnóg w krajach Unii Europejskiej zginęło w 2023 roku (to najświeższe dostępne dane) trzech pieszych, trzech rowerzystów i trzech motocyklistów. Zarazem śmierć poniosło 110 samych hulajnogistów. W tej ostatniej grupie najwięcej – 46 osób – to ofiary wypadków określanych jako single-vehicle, czyli bez udziału jakichkolwiek innych pojazdów. Więcej szczegółów poniżej.

Baner Electricall czarnyNajbardziej feralne „zderzenia”

Dane Komisji Europejskiej, zebrane zbiorczo dla całego obszaru UE i podane w publikacjach zatytułowanych Road safety statistics 2024, można znaleźć na tej stronie. Wbrew tytułowi całości, w przypadku części zestawień w najnowszym raporcie najbardziej aktualne dane pochodzą w ogromnej większości z 2023 roku.

Nas, w odniesieniu do elektrycznej mikromobilności, zainteresowały te statystyki, które widzicie poniżej na oryginalnym grafie. Mówią one o ofiarach śmiertelnych w zależności od tego, jaki uczestnik ruchu z kim na drodze miał wypadek. Można więc je analizować niejako w dwie strony. Patrząc na linię poziomą dowiemy się w jakich wypadkach giną hulajnogiści, zaś linia w pionie powie nam z kolei ilu i jakich uczestników ruchu ginie w kolizjach z hulajnogistami.

Statystyki te są ograniczone jedynie do wydarzeń, w których ktoś zginął, czyli tych absolutnie najpoważniejszych (łącznie ofiar na drogach było 20.384). Niemniej, pewne obserwacje i wnioski z tego się nasuwają.

Przede wszystkim: widać, że w wypadkach z udziałem elektrycznych hulajnóg bardzo rzadko giną inni uczestnicy ruchu.

Takich ofiar w 2023 roku w całej UE było dziewięć, tak jak wyszczególniamy wyżej. Dla jakiegokolwiek porównania (choć oczywiście popularność tych pojazdów jest zupełnie inna) w wypadkach z udziałem rowerzystów zginęło 88 innych osób na drodze, w tym 27 pieszych i 45 innych rowerzystów

Marginalne są też przypadki śmierci samych użytkowników e-hulajnóg w zderzeniach  z pieszymi, rowerzystami czy motocyklistami – w każdym z wypadków z tych kategorii śmierć poniósł jeden użytkownik e-hulajnogi. Żaden e-hulajnogista nie zginął w omawianym okresie w wypadku z innym użytkownikiem e-hulajnogi lub z motorowerzystą.

Bezdysyjnie najbardziej niebezpieczne dla użytkowników e-hulajnóg są natomiast dwa rodzaje wypadków:

  • z samochodami (łącznie 57 ofiar, z czego 43 to efekt wypadku z autem osobowym, jako najczęstszym na drogach rodzajem samochodu)
  • oraz wypadki „indywidualne” (single vehicle), bez udziału jakiegokolwiek innego uczestnika ruchu. W takich wydarzeniach zginęło, jak wspomnieliśmy na wstępie, 46 użytkowników e-hulajnóg. Czyli niewiele mniej niż w zderzeniach z samochodami.

Numer 1: ostrożna, defensywna jazda

Zwłaszcza ta ostatnia dana o wypadkach indywidualnych daje do myślenia. Nie jest to wprawdzie rekordowy udział na tle innych kategorii pojazdów, ale jest wysoki – większy niż np. w przypadku rowerzystów czy motorowerzystów, a podobny jak w przypadku motocyklistów. Zarazem są to sytuacje zapewne najprostsze do uniknięcia, jako że w ogóle nie ma w nich udziału jakiejkolwiek drugiej strony, wprowadzającej element nieprzewidywalności. Niemal wszystkie karty w ręku potrzebne, by uniknąć takiego wypadku, ma zwykle sam jadący.

Tu warto przypomnieć wyniki naszego badania użytkowników elektrycznych hulajnóg z raportu Jeźdźcy 2024. W sondażu tym za najważniejszą dla bezpieczeństwa jazdy użytkownicy e-hulajnóg (prawie 69 proc. badanych) uznali ostrożną, defensywną jazdę z zachowaniem ciągłej czujności. I to jest zapewne główny klucz do tego, by statystyk w tej rubryce w następnych latach nie powiększać.


Chcesz wesprzeć naszą pracę? Nie zbieramy na Patronite ani nie prosimy o kawę, ale możesz:

WSPARCIE