Zaznaczmy, że mowa tu jedynie o światowym rynku produkcji pojazdów (a nie o usługach ich wynajmu czy współdzielenia). Według analityków Grand View Research w ubiegłym roku przemysł ten był wart 17,4 mld dol. I będzie szybko rósł, wyłaniając się jako coraz istotniejsza część globalnej produkcji środków lokomocji.
Trzy rodzaje jazdy
W polu zainteresowań autorów raportu znalazły się trzy typy pojazdów, z których wszystkie określają oni w angielskim tekście jako „electric scooters”:
„Retro” Czyli skutery mniej lub bardziej „klasyczne”. W odniesieniu do niektórych z ich te określenia mogą być mylące, bo mowa tu też o mocno futurystycznych pojazdach nowych generacji. Niemniej – chodzi o skutery z elektrycznym napędem, siedzeniem dla prowadzącego i platformą na stopy. Jako przykład analitycy podają BMW C-Evolution lub eGen eG3.
„Standing / self-balancing” Napędzane elektrycznie dwukołowe pojazdy do jazdy na stojąco, wyposażone w żyroskop i sterowane stopami oraz nachyleniem tułowia. Tu mieszczą się przede wszystkim hoverboardy, czyli różnego rodzaju deskorolki elektryczne oraz oczywiście segwaye.
„Folding scooters” czyli hulajnogi elektryczne. W Polsce znane obecnie najbardziej jako pojazd do wynajmu na minuty. Wbrew nazwie niekoniecznie (choć często) składane, która to cecha znacznie zwiększa ich kompaktowość i przenośność.
Taki podział na oznacza, że raport nie uwzględnia m.in. rowerów z napędem elektrycznym, również szybko zyskujących popularność w miastach.
Eko, techno i biznes
Analitycy Grand View Research widzą dużo czynników napędzających przewidywany wzrost tych środków lokomocji.
Coraz większa świadomość ekologiczna będzie, ich zdaniem, powodować rosnące światowe zapotrzebowanie na bezemisyjne, wydajne i ciche pojazdy. Autorzy raportu spodziewają się, że ich producenci zyskają zarazem sojusznika w postaci różnych programów rządowych i samorządowych, obliczonych na zmianę modelu miejskiego transportu i promujących elektryczną mikromobilność.
Do tego dochodzi rozwój technologii i wynikające z niego ekonomiczne podstawy do ekspansji tego typu pojazdów. W tym m.in. spadające ceny baterii (przy ich rosnących parametrach) oraz stosunkowo nieduży koszt serwisu i utrzymania pojazdu.
Analitycy przewidują także wykorzystanie technologii tzw. hamowania rekuperacyjnego, inaczej odzyskowego (tracona podczas hamowania energia zostaje częściowo zamieniona na elektryczną, możliwą do wykorzystania), co dodatkowo zwiększy wydajność pojazdu.
Popyt na e-hulajnogi będzie rósł w miarę rozwoju usług sharingu tych pojazdów, w Polsce znanych na razie z oferty marek Lime i hive. Autorzy raportu doliczyli się na świecie 90 miast, w których dostępne są floty współdzielonych hulajnóg. W praktyce miast tych przybywa tak szybko, że ta liczba może być już nieaktualna.
Wśród użytkowych zalet e-hulajnóg dla użytkowników prywatnych wymieniają z kolei ich poręczność. Szczególnie te składane są łatwe w przenoszeniu i przewożeniu, nie zajmują dużo miejsca.
E-hulajnogi – najszybszy wzrost
W tak rozumianej branży największy udział, według prognoz Grand Viev Research, mają obecnie i zachowają do 2030 roku skutery „retro”. Jednak największe tempo wzrostu odnotuje rynek hulajnóg elektrycznych – średnio aż 11,1 proc. rocznie między 2019 a 2030 rokiem.
Autorzy raportu przewidują że omawiane pojazdy będą w coraz większym stopniu „smart”, absorbując technologie Internet of Things i Big Data. W gronie głównych graczy omawianej branży analitycy wymieniają firmy Gogoro, Terra Motors Corporation, Mahindra GenZe, Vmoto, Xinri Electric Vehicle i BMW Motorrad International. Odnotowują przy tym, że firmy sharingu e-hulajnóg korzystają głównie z pojazdów Ninebot-Segway, Gogoro oraz Xiaomi.
Grand View Research to amerykańska firma badań rynkowych i consultingu z San Franciso, analizująca wiele dziedzin biznesu i przemysłu.
Tekst pochodzi z partnerskiej witryny Winwincity.pl – Inteligentne miasto