O tym, że Singapur chce wprowadzić obowiązkowe egzaminy teoretyczne dla osób wykorzystujących elektryczne hulajnogi i e-rowery poinformował serwis „The Straits Times”. Jak podaje – takie zamiary władz ogłosił przedwczoraj parlamentarzysta Baey Yam Keng, zajmujący się dziedziną transportu.

Testy mają zapewnić, by wszyscy użytkownicy elektrycznych pojazdów osobistych dobrze znali przepisy i regulacje związane z ich ruchem na drogach. Nie wiadomo jeszcze kiedy taki obowiązek zostanie wprowadzony, mowa jest o połowie roku. Na razie singapurski resort transportu zamierza opublikować odpowiedni podręcznik dla użytkowników e-pojazdów.

Pomysł ten nie jest w Singapurze nowy – serwis „The Straits Times” już w styczniu zeszłego roku relacjonował, że tamtejsze władze noszą się z takim zamiarem. Azjatyckie miasto-państwo, słynące z bezwzględnie egzekwowanych regulacji, kilkanaście miesięcy temu przykręciło śrubę hulajnogistom, zakazując im całkowicie jazdy wśród pieszych. E-hulajnogi mogą korzystać wyłącznie z dróg rowerowych, których Singapur ma ok. 440 km (do 2025 r. ma ich być już 750 km, a do 2030 r. – ponad 1,3 tys. km).

Elektryczne hulajnogi i rowery - przepisy - Singapur
Fragment zasad dla mikromobilności w Singapurze. Elektryczne hulajnogi mogą korzystać tylko z infrastruktury rowerowej. Elektryczne rowery – także z jezdni. Zwykłe rowery mogą wjechać na chodnik, ale tylko z prędkością 10 km/h. Źródło: Land Transport Authority, Singapore

Pierwsze miesiące były ulgowe, ale od 2020 r. weszła zasada zera tolerancji. Za naruszenie przepisów grożą wysokie kary finansowe (2 tys. dol. singapurskich, czyli obecnie prawie 9 tys. zł), a nawet trzy miesiące więzienia. Jak podawał Baey Yam Keng, liczba wypadków na chodnikach spadła w ubiegłym roku o 80 proc. – w 2019 r. zanotowano 144 takie zdarzenia, w 2020 r. – już tylko 30.

· Czytaj też:
Jak Singapur rozwiązał problem parkowania współdzielonych rowerów

Zgodnie z obecnymi regulacjami elektryczne pojazdy (PMD – personal mobility device) używane w Singapurze na drogach publicznych mają limit wagi do 20 kg (szerokości do 70 cm) i mogą rozwijać prędkość maksymalną 25 km/h. Do tego dochodzi wymagana odpowiednia klasa bezpieczeństwa pożarowego. Zdarzają się kontrole techniczne, sprawdzające czy użytkownik nie dokonał w pojeździe nielegalnych modyfikacji. Władze zapowiadają też ściślejsze kontrole importowe przy przywozie PMD.

Dla głębiej zainteresowanych tematem (choćby w kontekście przepisów planowanych w Polsce) – podajemy link źródłowy do strony urzędu LTA, gdzie wszystkie te reguły są klarownie przedstawione.

Prawa te są drakońskie, trzeba jednak przy tym brać pod uwagę specyficzne uwarunkowania przestrzenne wyspiarskiego Singapuru – ograniczoną ilość przestrzeni, gęstość zabudowy, dużą intensywność ruchu. Obecne pomysły regulacyjne mają zresztą dotyczyć także rowerzystów, na których nieodpowiedzialne zachowanie podobno przybywa skarg. Tutaj sytuację ma poprawić m.in. więcej kamer na drogach, oraz zapowiedziane na wrzesień wprowadzenie obowiązku, by każdy rower był wyposażony przynajmniej w jeden sprawny hamulec ręczny. Bezwzględnie zabronione jest rozmawianie przez telefon podczas jazdy rowerem.


Opisujemy świat mikromobilności. Obserwuj nas na Facebooku i Twitterze

WSPARCIE