Tytułową informację o tym, że Traficar – działający w Polsce już od ośmiu lat operator carsharingu, pochodzący z Krakowa – udostępni w tym właśnie mieście współdzielone elektryczne hulajnogi opatrujemy znakiem zapytania, bo komunikat firmy brzmi dość tajemniczo. Czytamy w nim mianowicie, że Traficar „już wkrótce uruchomi nową i całkowicie autorską usługę mikromobilności„.
⇒ UWAGA, NOWSZE INFORMACJE: Traficar uruchomił wynajem e-hulajnóg w Krakowie. Ile oferuje pojazdów i jaki jest cennik?
Mimo prób kontaktu z agencją PR obsługującą Traficara nie udało nam się w żaden sposób doprecyzować tego sformułowania. Pod pojęciem mikromobilności w takich przypadkach najczęściej rozumie się jednak właśnie e-hulajnogi (ewentualnie rowery elektryczne lub zwykłe). Informacje o planach wejścia Traficara w sharingowe hulajnogi pojawiły się już też pod koniec lata ubiegłego roku – wtedy firma potwierdziła nam, że uczestniczy w rozmowach operatorów e-hulajnóg z krakowskim magistratem na temat porozumienia porządkującego w mieście tę usługę. Przyjmijmy więc, że właśnie o e-hulajnogi chodzi i teraz.
A jeśli tak – to hulajnogi elektryczne oferowane przez Traficara mają pojawić się w Krakowie na początku drugiego kwartału tego roku. Na początku usługa będzie dostępna wyłącznie w stolicy Małopolski, firma zapowiada jednak, że już teraz planowana jest jej ekspansja na inne miasta. „Wówczas Traficar stanie się pierwszym polskim dostawcą posiadającym w swojej aplikacji własny carsharing oraz mikromobilność” – czytamy w komunikacie.
Elektryczne hulajnogi Traficar – może na kilometry zamiast na minuty?
Co oznacza intrygująca deklaracja, że usługa będzie „całkowicie autorska” – tego też nie wiadomo. Warto jednak zauważyć, że samochodowe taryfy Traficara skonstruowane są tak, iż wypożyczenie auta rozliczane jest wyłącznie za przejechane kilometry, a nie – co bardziej powszechne – za minuty. „U nas minuta jazdy kosztuje zawsze… 0 zł! U nas nie musisz się spieszyć” – podkreśla sama firma na swojej stronie internetowej.
Gdyby Traficar zastosował analogiczny model w cenniku za wynajem elektrycznych hulajnóg – byłaby to swego rodzaju taryfowa rewolucja w tej dziedzinie, w której kanonem są rozliczenia minutowe, a standardowo także tzw. opłaty za odblokowanie.
I byłoby to ciekawy eksperyment także ze względów bezpieczeństwa i porządku: brak bijącego licznika i finansowej presji czasowej mógłby mieć korzystny wpływ zarówno na styl jazdy użytkownika (prędkość i skłonność do ryzykownych zachowań), jak i na to, gdzie oddaje sprzęt i jak go wtedy ustawia.
To oczywiście tylko dywagacje i pewnie niezbyt prawdopodobne. Model minutowy jest powszechny na całym świecie i jest tak zapewne nie bez powodu – a powodem tym nie może być nic innego, jak dążenie do maksymalizacji przychodów z wynajmu i rentowności usług. Najwyraźniej wynajem rozliczany za minuty opłaca się operatorom bardziej.
Pierwszy od dawna nowy gracz – z Polski
Wiadomo natomiast, że za Traficarem, którego flota liczy sobie obecnie prawie 5 tys. samochodów, stoi przedsiębiorstwo Express Car Rental, oferujące tradycyjny wynajem samochodów, w tym dostawczych (należące do polskiej grupy kapitałowej Holding1). Ten fakt zapewne w jakimś stopniu będzie ułatwiał firmie logistykę sharingu hulajnóg, w szczególności kwestię relokacji sprzętów.
⇒ CZYTAJ TEŻ:
Nowa marka sharingu hulajnóg byłaby na tym rynku pierwszym od pewnego czasu przejawem rozwoju – ostatnio o współdzielonej mikromobilności na świecie mówi się raczej w kontekście bankructw, łączenia międzynarodowych firm pod presją poszukiwania oszczędności, zwolnień oraz zaostrzających się regulacji miejskich w związku z bałaganem na ulicach.
W Polsce zarówno w trzecim, jak i w czwartym kwartale zeszłego roku liczba dostępnych e-hulajnóg spadła w stosunku do stanów notowanych rok wcześniej (choć wzrosła liczba miejscowości z dostępnym wynajmem). To pierwsza taka sytuacja, odkąd ponad pięć lat temu usługi te pojawiły się w miastach. Ostatnią dużą siecią, która weszła na polski rynek współdzielonej mikromobilności był niemiecki Tier – i było to wiosną 2021 roku.
Dodatkowo zapowiadane przez Traficar rozszerzenie usługi mikromobilnościowej na inne miasta oznaczałoby w pewnym stopniu repolonizację tej branży. Historycznie wyglądało to różnie, ale w ostatnim okresie rynek ustabilizował się tak, że wszystkie cztery dominujące na nim firmy to gracze zagraniczni – łącznie, zależnie od okresu w roku, czwórka ta odpowiada za ponad 90 proc. podaży e-hulajnóg. Polskie sieci Quick i Volt mają mniejsze znaczenie, reszta to plankton.
Na teraz to wszystko jednak spekulacje. Jeśli Traficar nie rzuca słów na wiatr, to więcej dowiemy się zapewne już niebawem.
⇒ Chcesz wesprzeć naszą pracę? Nie zbieramy na Patronite, nie prosimy o kawę, ale zasubskrybuj nasz kanał na YT i zaobserwuj stronę na FB. Dziękujemy!