Jak mieszkańcy Warszawy wykorzystują elektryczne hulajnogi, a jak publiczne rowery Veturilo? Pod koniec listopada miasto opublikowało raport oparty na analizie danych z 15 mln przejazdów tymi środkami transportu. Zebrano je w okresie marzec 2021 – listopad 2022 z systemu Nextbike oraz od firm Bolt, Dott, Lime i Tier. Analiza została przeprowadzona przez stypendystę m.st. Warszawy Łukasza Nawaro z Uniwersytetu Warszawskiego we współpracy z miejskim zespołem Biura Strategii i Analiz.
Jest to pierwsza na świecie analiza oparta na tak dużej próbie danych pozyskanych od wielu operatorów – czytamy na stronie miasta. Objęła ona obszar 350 km kw. (68 proc. powierzchni Warszawy), a czasowo: łącznie 157 mln minut przejechanych za pomocą środków współdzielonej mobilności.
Jak się okazuje, podróże współdzielonymi hulajnogami elektrycznymi oraz rowerami Veturilo mają mocno odmienne charakterystyki.
Należy przy tym pamiętać o zupełnie innym modelu ekonomicznym tych dwóch rodzajów usług. Miejski bike sharing jest finansowany przez miasto z publicznych pieniędzy, rowery Veturilo oferują więc znacznie niższe stawki za wynajem, a pierwsze 20 min jazdy jest darmowe. E-hulajnogi to usługa w pełni komercyjna, a zatem i droższa.
E-hulajnogami krócej i bliżej, Veturilo dłużej i dalej
Podróże elektrycznymi hulajnogami trwają krócej i odbywają się na krótsze dystanse niż rowerami Veturilo. Różnica jest duża – w przypadku większości kryteriów można powiedzieć, że mniej więcej dwukrotna.
Elektryczne hulajnogi:
- czas podróży: średnia 8 min, mediana 6 min
- dystans podróży: średnia 814 m, mediana 111 m
Rowery Veturilo:
- czas podróży: średnia 14,5 min, mediana 11,5 min
- dystans podróży: średnia 1751 m, mediana 2420 m
W przypadku sharingowych hulajnóg elektrycznych szczególnie duży udział stanowią przejazdy trwające 2-5 minut. Rozkład przejazdów na rowerach Veturilo jest bardziej równomierny i dwukrotnie szerszy. Widać tu wyraźnie element ekonomiczny – spadek przejazdów Veturilo w okolicach 20 minuty podróży (po tym czasie trzeba zapłacić).
Przejazdów elektrycznymi hulajnogami jest nominalnie dwukrotnie więcej niż Veturilo, jednak przejazdy Veturilo są średnio dwukrotnie dłuższe, więc czas użytkowania obu typów pojazdów jest porównywalny – wskazują autorzy analizy.
Kiedy Warszawa wypożycza e-hulajnogi, a kiedy rowery Veturilo?
Zainteresowanie e-hulajnogami wzrasta w piątki i soboty, a wynajmem Veutrilo w soboty i niedziele – co może sugerować (to nasz wniosek), że e-hulajnogi wynajmowane są częściej jako pojazd „imprezowy”, do przemieszczania się podczas wieczornych rozrywkowych wypadów w miasto. Potwierdzałby to fakt, że są one częściej niż rowery wykorzystywane do przejazdów nocnych: przejazdy w godz. 23:00-06:00 stanowią 10 proc. wszystkich przejazdów e-hulajnogami, podczas gdy w przypadku Veturilo jest to 6 proc.
Zarówno w przypadku e-hulajnóg, jak i Veturilo w weekendy (sobota i niedziela) użytkownicy wynajmują pojazdy na dłużej – rośnie wtedy mediana czasu przejazdu.
⇒ CZYTAJ TEŻ: Ubyło sharingowych e-hulajnóg w Polsce. Czy po pięciu latach rynek mikromobilności się nasycił?
Oba rodzaje usług odczuwają szczyt komunikacyjny – mniejszy rano w godzinach 7.00 – 9.00 oraz znacznie bardziej widoczny szczyt popołudniowy w godzinach 17.00-18.00. W szczycie porannym odbywa się 6 proc. przejazdów e-hulajnogami, a w szczycie popołudniowym 16 proc. W przypadku rowerów Veturilo jest to odpowiednio 7 proc. oraz 20 proc. przejazdów.
Sezonowość mikromobilności
Zgodnie z tym, co podpowiada intuicja, widać także dużą sezonowość korzystania ze współdzielonej mikromobilności w Warszawie
Przejazdy e-hulajnogami
- marzec – maj: 19 proc.
- czerwiec – sierpień: 42 proc.
- wrzesień – listopad: 35 proc.
- grudzień – luty: 4 proc.
Przejazdy Veturilo:
- marzec – maj: 28 proc.
- czerwiec – sierpień: 47 proc.
- wrzesień – listopad: 25 proc.
- od grudnia do lutego włącznie system Veturilo nie działa.
Liczba użytkowników e-hulajnóg i rowerów Veturilo
Liczba użytkowników Veturilo to 146 tys. – tyle osób zarejestrowało się w nowym systemie, aktywnym od 2023 roku. Jest to więc dana spoza okresu analizy i nic więcej z opracowania raportu się o nich nie dowiadujemy.
Ciekawa jest natomiast estymacja liczby użytkowników elektrycznych hulajnóg w stolicy – bo to pierwsze jakiekolwiek szacunki na ten temat. Autorzy analizy oceniają ją na niecałe 100 tys. osób. Zastrzegają jednak, że to tylko rząd wielkości, bo nie znają m.in. liczby aplikacji hulajnogowych, z których korzysta przeciętny użytkownik.
Przy takim założeniu liczbę regularnych użytkowników e-hulajnóg (tzw. hard userów) autorzy badania oceniają na 10-20 tys. Przy tym szacują że górne 10 proc. użytkowników e-hulajnóg odpowiada za ponad połowę przejazdów, a górne 20 proc. za ponad dwie trzecie. Rysuje się tu więc wyraźny podział na użytkowników regularnych i okazjonalnych.
Przeciętny użytkownik e-hulajnogi wykorzystuje ją kilka razy w miesiącu, a około jedna trzecia tylko raz – czytamy w opracowaniu.
E-hulajnogami głównie po centrum
Podróże elektrycznymi hulajnogami w Warszawie mają charakter wyspowy i skoncentrowany: duża część przejazdów odbywa się na obszarze ścisłego centrum oraz centrów biurowych lub obszarów turystycznych.
Veturilo ma bardziej rozproszony charakter, przy czym widać jego silne wykorzystanie na obszarze kampusów studenckich.
Uzupełniająca rola mikromobilności w ramach systemu transportu publicznego występuje zarówno w przypadku rowerów i hulajnóg, jednak ma ona większą skalę w przypadku Veturilo – czytamy w opracowaniu. Konkretnie: w promieniu 70 m od przystanku autobusu linii 5xx (to linie przyspieszone), tramwajowego lub wejścia do metra kończy się około 25 proc. przejazdów e-hulajnogą i dwukrotnie większy (52 proc.) odsetek przejazdów Veturilo. Ta druga dana jednak o tyle mało mówi, że zwroty Veturilo są w naturalny sposób determinowane lokalizacją stacji.
W przypadku e-hulajnóg widać relatywnie dużą integrację ze stacjami metra, zwłaszcza na linii M1 – stwierdzają autorzy analizy.
Parkowanie e-hulajnóg? Łatwo się domyślić
Niestety, wyniki pokazują, że nie przyjął się – przynajmniej w okresie zbierania danych – zwyczaj parkowania wynajmowanych e-hulajnóg w obszarze stojaków rowerowych, wyznaczonych przez warszawski ZDM. Zaledwie 6 proc. podróży sharingową e-hulajnogą kończyło się w obrębie wyznaczonego parkingu tego typu.
Jeszcze gorzej, że użytkownicy ignorują parkingi dla rowerów i hulajnóg nawet wtedy, gdy skorzystanie z nich wiąże się z tylko minimalną fatygą. Spośród tych podróży, które zakończyły się w promieniu 30 m od wyznaczonego stojaka, zaledwie jedna trzecia użytkowników zdecydowała się zaparkować w jego pobliżu. Na plus – ten odsetek ma charakter rosnący.
Tu jednak trzeba odnotować, że stojaki zakończono wyznaczać w sierpniu 2022 roku – a zbieranie danych zakończyło się już kilka miesięcy później – w listopadzie tego samego roku. W dodatku dane zbierano od marca 2021 roku, co znaczy, że przez część badanego okresu nie obowiązywały nawet przepisy w Prawie o ruchu drogowym regulujące parkowanie tego typu pojazdów (weszły w życie w maju 2021 roku).
Mikromobilność w Warszawie popularna czy nie?
Dość istotne zastrzeżenie jest takie, że analizą objęto obszar, który we wrześniu 2022 roku obejmowały strefy przynajmniej trzech operatorów – co wynikało z potrzeby zachowania tajemnicy handlowej firm hulajnogowych. Ponadto z analizy usunięto podróże krótsze niż minuta oraz dłuższe niż godzina (odpowiednio 5 proc. dla Veturilo, 2 proc. dla e-hulajnóg).
Czy ponad 4,8 mln przejazdów rowerami Veturilo i łącznie prawie 10,6 mln przejazdów elektrycznymi hulajnogami to dużo jak na 19 miesięcy?
Miesięcznie metrem odbywa się 13,4 mln przejazdów, a autobusami 31 mln przejazdów. Skala zjawiska mikromobilności jest wielokrotnie mniejsza niż transportu publicznego, ale nie pomijalna – stwierdzają autorzy raportu. Przypominają też, że według pomiarów ruchu rowerowego z 2023 roku, e-hulajnogi (w tym sprzęty prywatne) stanowią około 6 proc. pojazdów poruszających się po stołecznej infrastrukturze rowerowej, a rowery Veturilo około 5 proc.
W tekście podajemy tylko wybrane wyniki, całą prezentację źródłową znajdziecie na stronie Urzędu m st. Warszawy.
⇒ OBEJRZYJ LUB PRZECZYTAJ: Jak parkować w mieście e-hulajnogi, żeby nie robić bajzlu?