Firma Spin z San Francisco to mikromobilne ramię koncernu Ford (który przejął start-up w 2018 roku). Działa w miastach USA i jest jednym z niewielu operatorów e-hulajnóg, za którymi stoi nie kapitał wysokiego ryzyka, lecz inwestor strategiczny – i to motoryzacyjny. W ostatnich dniach Spin, w partnerstwie z firmą Team Better Block, ogłosił konkurs projektowy „Build a Better Barrier Challenge”. Cel: stworzenie rozwiązań tzw. małej architektury miejskiej, za pomocą których można separować pasy służące rowerom i urządzeniom transportu osobistego od głównej części jezdni wykorzystywanej przez auta.
„Rozwiązania stosowane obecnie przez miasta w celu oddzielania pasów rowerowych i mikromobilnych dają słabą ochronę, są drogie, trudne w utrzymaniu oraz nieatrakcyjne wizualnie. Naszym celem jest stworzenie nowych rozwiązań, które lepiej będą służyły miastom i użytkownikom dróg” – czytamy na stronie projektu.
Sponsorowany przez Spin konkurs, sam w sobie, to informacja niewielkiej rangi. Ciężaru gatunkowego dodaje jej jednak kontekst. Moment jest bowiem nieprzypadkowy. Spin najwyraźniej dostrzegł dwa zjawiska, które zachodzą na naszych oczach i które mogą mocno wpłynąć na przestrzeń w miastach.
Trendy w czasach pandemii
Pierwszym z nich jest trend doraźnych rearanżacji w miastach – element działań zwanych urbanistyką taktyczną. Pandemia (i jej konsekwencje dla ruchu miejskiego) spowodowała, że takie działania mocno się wzmogły, szczególnie jeśli chodzi o podział przestrzeni drogowej między pieszych, rowery i samochody (mniej przyjazny dla tych ostatnich).
Coraz więcej miast decyduje się na niskokosztowe wycinanie z jezdni dodatkowych pasów dla rowerów (tzw. pop-up bike lanes). Zasadniczo są to zmiany tymczasowe. Niekiedy jednak słychać już zapowiedzi, że nowy podział przestrzeni drogowej między samochody a rowery może pozostać na stałe (taki sygnał dał np. Mediolan).
Na to zjawisko nakłada się inny trend, już bez związku z pandemią – a mianowicie ekspansja elektrycznej mikromobilności, czyli prywatnych i współdzielonych e-hulajnóg oraz innych urządzeń transportu osobistego (UTO). Pasy i drogi rowerowe są naturalnym miejscem ruchu także dla tych pojazdów. W przyszłości – choć nie wszystkim rowerzystom ta wizja się podoba – najpewniej staną się one po prostu drogami dla mikromobilności.
Bezpieczna droga to dobry biznes
Fala zmian zachodzących w miastach jest więc dla urządzeń transportu osobistego szansą na to, by szybciej i łatwiej znalazły dla siebie komfortowe miejsce na drodze. Pisaliśmy o tym szerzej dwa tygodnie temu w tekście „Miasta po pandemii„.
Obecna inicjatywa firmy Spin świadczy o tym, że duzi operatorzy sharingowych hulajnóg będą ten kierunek zmian mocno wspierać.
Bezpieczna infrastruktura do jazdy na urządzeniach transportu osobistego to dla nich czysty interes.
Koszty, łatwość realizacji i estetyka mogą mieć spore znaczenie dla skali takich projektów i dla ich akceptacji przez mieszkańców miast. Dlatego wypracowanie technicznych i architektonicznych rozwiązań do tworzenia chronionych, mikromobilnych arterii (a do tego właśnie zmierza spółka zależna Forda) jest operatorom na rękę. Ogłaszając konkurs Spin stara się aktywnie te zmiany kreować.
Nie betonowe bloczki, nie rachityczne tyczki
Autorzy inicjatywy chcą, by zaprojektowane rozwiązania zapewniały do pewnego stopnia fizyczną separację pasa mikromobilnego od części jezdni wykorzystywanej przez samochody. Mają być estetyczne, niewymagające w utrzymaniu, odporne (zarówno na warunki pogodowe, jak i ewentualne kolizje) i nie powinny wymagać większych kompetencji inżynierskich przy instalacji. Wymogi, jakie muszą spełniać projekty opisane są na stronie konkursu.
• Czytaj też: Strategie rowerowe miast powinny uwzględniać mikromobilność
„Build a Better Barrier Challenge” to konkurs globalny i otwarty dla wszystkich chętnych. Z haromogramu wynika, że projekty można skaładać do 12 czerwca, 3 lipca zostanie wyłoniona trójka finalistów, a zwycięskie projekty zostaną udostępnione amerykańskim miastom do wdrożenia tej jesieni.
Zaciekawił Cię tekst? Możesz polubić nas na Twitterze i Facebooku