Polski producent rowerów transportowych Urvis Bike (marka jest partnerem naszej sekcji Mikrologistyka) przygotował na 2023 rok nową ofertę, w ramach której jego elektryczne rowery cargo dostępne są w kilku różnych modelach nabycia. Wczoraj firma rozesłała komunikat: obok zwykłego zakupu możliwe jest także nabycie w systemie ratalnym, wzięcie jednośladu w leasing oraz korzystanie z niego w modelu abonamentowym.

Ofertę uzupełnia program bezpłatnych testów, w ramach którego potencjalny użytkownik może pilotażowo wziąć jeden czy kilka rowerów i sprawdzić w jakim stopniu taki pojazd będzie odpowiadał jego potrzebom. Dostępne jest też ubezpieczenie i doradztwo we wdrożeniu rowerów do floty.

Rower cargo Urvis
Rower cargo Urvis w jednym z wariantów. Źródło: materiały firmowe

– O skuteczności rowerów cargo w centrach miast powiedziano już wiele. Dla większości firm dostawczych wciąż jest to nowość, do której podchodzą ostrożnie. Aby przekonać kolejnych użytkowników, chcemy pozwolić im sprawdzić ten pojazd w konkretnych warunkach, by mogli zobaczyć, czy to wszystko, co się o nich mówi, to prawda – komentuje Paweł Raja, CEO Urvis Bike.

Rower towarowy polskiej konstrukcji

Rowery cargo od Urvis Bike to polska konstrukcja oparta na autorskim projekcie stalowej ramy wyposażonej w podzespoły Shimano, Magury czy Bafanga. Rowery dostępne są w czterech różnych wariantach zabudów pod konkretne zastosowania – z płaską platformą, skrzynią otwartą, skrzynią zamkniętą albo budką do przewożenia dzieci.

Firma rozwija też sieć własnych serwisów (obecnie we Wrocławiu, Warszawie i Poznaniu), gdzie rowery są obsługiwane, a w przypadku dłuższych napraw można otrzymać pojazd zastępczy.

Rowery Urvis, w zależności od modelu i przeznaczenia, kosztują ok. 23-24 tys. złotych (dla porównania: nowy e-bike cargo Fetch+ 4, wprowadzony w tym roku przez firmę Trec kosztuje ponad 41 tys. zł). W przypadku leasingu miesięczna rata może wynosić ok. 450 zł netto.

„Rowery cargo mają swoją specjalizację”

Jak pisze w komunikacie prasowym Urvis, „w Europie sprzedaż rowerów cargo notuje rekordy. Konsorcjum City Changer Cargo Bike prognozuje, że do 2030 roku rynek będzie rósł o około 60 proc. rocznie„.

Firma dystansuje się od tezy, jakoby rowery towarowe miały za zadanie wyprzeć auta dostawcze – wprost zaznacza, że nie są one odpowiedzią na wszystkie wyzwania związane z dostawami. Zarazem podkreśla, że w konkretnych zastosowaniach i sytuacjach rowery cargo mogą być bezkonkurencyjne.

Rowery cargo mają swoją specjalizację, w której w pełni realizują potencjał i dają cały pakiet korzyści. Tą specjalizacją jest ostatnie 5-7 km łańcucha dostaw i tereny zurbanizowane. Dlatego najbardziej sprawdzają się jako uzupełnienie floty wydzielone do realizowania dostaw na tzw. ostatniej mili

– czytamy w komunikacie prasowym.

W przyszłości użyteczność tych pojazdów prawdopodobnie dodatkowo skokowo – bo miasta na niektórych obszarach będą stopniowo ograniczać ruch samochodów, np. tworząc strefy czystego transportu. Takie decyzje są kontrowersyjne, ale jeśli nastąpią – dla wielu dostawców elektryczny rower towarowy może okazać się optymalnym pojazdem do rozwożenia towarów.

Eksploatacja wg Urvisa: „1,28 zł za 100 km”

Adam Smorawiński, inwestor i współtwórca Urvis Bike, wskazuje, że przede wszystkim koszt nabycia, a później posiadania bezemisyjnego roweru cargo, w porównaniu z samochodem dostawczym, może być bardzo atrakcyjny.

– Ostatnio dokonaliśmy pomiarów zużycia energii przez rowery przy różnym obciążeniu i kosztów, jakie za tym idą. Przy rowerzyście ważącym 95 kg, z ładunkiem o masie 80 kg i z maksymalnym poziomem wspomagania, koszt przejechania 100 km wynosi 1,28 zł. Oczywiście, nie da się rowerami obsłużyć wszystkich przejazdów, ale tam, gdzie to możliwe warto to poważnie rozważyć. Poprzez nową ofertę chcemy w mało inwazyjny sposób pokazać, ile można zyskać dywersyfikując flotę dostawczą o rowery cargo – mówi Smorawiński.

Komunikat Urvisa przywołuje m.in. badanie londyńskiego Uniwersytet Westminster, przeprowadzone jeszcze w 2021 roku. Jego wyniki wskazują, że w centrach miast rowery cargo są 1,6 razy szybsze od samochodów dostawczych, a przy tym osiągają wyższe prędkości średnie – m.in. dzięki temu, że mogą korzystać z infrastruktury rowerowej, nie tracą czasu w korkach i mogą skracać dystans jadąc drogami niedostępnymi dla aut. Odpada także problem z szukaniem miejsca parkingowego (i ewentualne mandaty za nieprawidłowe parkowanie).


 

WSPARCIE