W tym momencie w e-sklepie, obrandowanym nową marką WOW! by blinkee.city, można kupić dwa rodzaje produktów: pierwszy to hulajnoga Okai do prywatnego użytku, drugi zaś to trzy różne pakiety minut na współdzielone hulajnogi miejskie tego operatora. Sklep jest zupełnie nowym projektem warszawskiej spółki Green Electricity, właściciela sieci blinkee.city – i zarazem oznacza jej wejście na detaliczny rynek B2C.

WOW!, czyli blinkee proponuje Okai

Oferowana hulajnoga to model OkaiES500, według opisu „wzbogacona o dodatki od WOW! by blinkee city”. Ma 9,5-calowe koła, silnik 350W, osiąga prędkość 25 km/h. Pojazd jest składany, waży 22 kg. O parametrach baterii nie ma informacji, producent deklaruje przybliżony zasięg 25 km. W tym momencie blinkee życzy sobie za tę hulajnogę 2759 zł.

– Celujemy z tą ofertą w klientów, którzy poszukują produktu nietuzinkowego, wyróżniającego się wyglądem oraz solidnego. To jest wysoka jakość w kontekście wykonania, wyglądu – mówi Paweł Maliszewski, współzałożyciel firmy.

Hulajnogi Okai (firma oczywiście z Chin) zdobyły sobie na świecie ogromną popularność, ale przede wszystkim jako pojazdy wykorzystywane w sharingu – jeździły lub jeżdżą we flotach większości dużych, międzynarodowych operatorów (m.in. Bird, Tier, czy Voi), rzecz jasna pod ich markami.

Hulajnoga Okai w sklepie WOW! be blinkee.city
Zrzut z witryny WOW! by blinkee.city

Mniej więcej od drugiej połowy zeszłego roku można było spotkać informacje, że producent z Hangzhou (z przedstawicielstwem także w Berlinie) rozważa szersze zaistnienie także na rynku indywidualnym, początkowo przede wszystkim niemieckim (stąd zapewne w hulajnodze miejsce na „tablicę rejestracyjną”, czyli raczej plakietkę ubezpieczeniową, obowiązkową za Odrą). Na własnej witrynie Okai sprzedaje obecnie detalicznie tylko model ES500, jednak w trybie pre-order przyjmuje zamówienia także na dwa inne modele.

Pakiety minut blinkee.city

Drugi produkt w nowym sklepie jest już ściśle związany z głównym biznesem warszawskiego operatora, który pod koniec ubiegłego sezonu udostępniał swoje hulajnogi na minuty w 30 miejscowościach w Polsce. Oferta jest bardzo prosta: trzy pakiety 200, 100 i 50 minut. W praktyce we wszystkich minuta kosztuje tyle samo: 0,5 zł. Z opisu wynika, że voucher obowiązuje na wszystkie miasta i wszystkie pojazdy.

Nie jest wprost powiedziane czy nabywca wykorzystujący minuty z pakietu będzie płacił dodatkowo za odblokowanie hulajnogi (a skoro nie jest powiedziane, to zapewne będzie; dopytaliśmy o to, czekamy na odpowiedź).

· CZYTAJ TEŻ:
Gen 4, najnowszy model hulajnogi Lime, zauważono w Warszawie

Pakiety minut zaoferowane na starcie sezonu przez jednego z głównych graczy w branży są ciekawe jako element konkurencji w polskiej branży sharingu. Cenniki i różne konfiguracje abonamentowe będą zapewne odgrywać na rynku w tym roku równie istotną (a może większą) rolę, jak w roku poprzednim.

Z sharingu do detalu

W Polsce do tej pory nie obserwowaliśmy prób rozszerzenia działalności operatorów sharingowych na rynek detaliczny. Na świecie już się zdarzały. Najczęściej polegały na sprzedaży prywatnym klientom rewitalizowanych pojazdów z demobilu (oferował je choćby niemiecki Tier, ale nie tylko on). Jednak np. amerykański Bird już w 2019 r. eksperymentował ze sprzedażą fabrycznie nowych pojazdów klientom indywidualnym (nie znamy obecnych losów tego projektu).

Z layoutu sklepu blinkee.city można wnioskować, że projektowany jest na więcej produktów niż tylko to, co oferuje obecnie. – Ta oferta i hulajnoga to trochę odpowiedź na zmieniającą się sytuację covidową. Jest duża grupa użytkowników, którzy z różnych powodów wolą hulajnogę na własność. Chcemy potraktować tą ofertę jako uzupełnienie usług sharingowych – mówi Paweł Maliszewski.


Dzieje się w mikromobilności… Obserwuj SmartRide.pl na Facebooku i Twitterze

WSPARCIE