Będąc ostatnio w Izraelu, w Tel Awiwie, gdzie mieszkańcy również mają okazję korzystać z tych samych firm oferujących wypożyczanie hulajnóg, podpatrzyłem możliwość uporządkowania chaosu panującego pod tym względem w Warszawie – napisał stołeczny radny Maciej Wyszyński do prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego. Jego interpelacja z propozycją jak uregulować hulajnogi została złożona w mijającym tygodniu.
Radny deklaruje się w niej jako częsty użytkownik elektrycznych hulajnóg na minuty, popierający ideę masowego korzystania przez mieszkańców Warszawy z mikromobilności. Podnosi jednak problem „zaśmiecania nimi chodników i przestrzeni miejskiej” oraz niebezpiecznych sytuacji wynikających z jazdy wśród pieszych z nadmierną prędkością.
Wyszyński uważa, że dobre rozwiązanie obu tych problemów znalazł Tel Awiw, który może być pod tym względem wzorem dla Warszawy.
Parkowanie w wyznaczonych miejscach
Po pierwsze, w Tel Awiwie hulajnogi mają wyznaczone miejsca ich pobierania i oddawania, jest to rozwiązanie wdrożone na poziomie oprogramowania. Nie ma możliwości zakończenia podróży w innym miejscu niż oznaczone na mapie w aplikacji, jako strefa postoju hulajnogi. Władze miasta wyznaczyły miejsca, gdzie można je parkować, sieć tych miejsc jest dość gęsta i nie powoduje długiego szukania miejsca na ich parkowanie lub wypożyczenie. Nie ma tam sytuacji znanej z Warszawy, zaśmiecania hulajnogami przestrzeni miejskiej.
– czytamy w interpelacji.
Automatyczne ograniczenia prędkości
Drugi przywołany pomysł dotyczy bezpieczeństwa pieszych:
Są wyznaczone strefy ograniczonej prędkości. Poruszając się po ścieżkach rowerowych i terenach, gdzie nie ma dużego ruchu pieszego, można korzystać z pełnej szybkości hulajnogi nawet do 25km/h. Wjeżdżając na miejsce wzmożonego ruchu pieszego hulajnoga automatycznie ogranicza prędkość np. do 15 km/h, a nawet spotkałem się, w miejscu dużego natężenia ruchu turystycznego do zwolnienia prędkości do 5km/h.
Radny Wyszyński wskazuje, że w Tel Awiwie do tych zasad stosują się ci sami operatorzy e-hulajnóg, którzy działają także w Warszawie (Lime, hive, Bird). Sądzi więc, że wdrożenie podobnych regulacji w stolicy nie powinno napotkać trudności technologicznych – a w efekcie uporządkowałoby chaos na tym rynku.
„Wymaga to jednakże twardych rozmów z firmami wypożyczającymi hulajnogi”
– zauważa radny Koalicji Obywatelskiej, deklarując chęć uczestnictwa w takich negocjacjach.
Zapraszamy do obserwowania nas na Twitterze i Facebooku
Bikesharing. Jak Singapur rozwiązał problem parkowania współdzielonych rowerów