Nadchodzący nowy rok zawsze skłania do rozważań o tym, czego możemy się po nim spodziewać. Tym razem jest to niezwykle trudne, bo kończymy rok bezprecedensowy, który zmusił ludzi do zmiany nawyków, w tym także tych transportowych, a firmy – do działania w zupełnie nowych, trudniejszych realiach. Ta sytuacja trwa nadal, w rok 2021 wchodzimy w warunkach daleko posuniętych obostrzeń. Wydaje się, że światełko w tunelu już widać, ale do końca jeszcze daleka droga.
Czy więc czeka nas powolny powrót do normalności, czy nagły skok mobilności Polaków, pragnących odreagować lockdown? Czy firmy sharingowe podejmą ostrą walkę cenową o odzyskanie klientów czy raczej zdecydują się na urealnianie cen? To niewiadome. Możemy jednak być pewni, że wychodzący z kryzysu rynek mikromobilności stanie się w 2021 r. polem powiązanych ze sobą zjawisk, trendów i wyzwań, które ukształtują tę młodą branżę na kolejne lata. Oto osiem najważniejszych z nich:
- Przede wszystkim – jest już bardzo prawdopodobne, że Polsce wejdą w życie regulacje dla urządzeń transportu osobistego (UTO), w tym elektrycznych hulajnóg. Od ich kształtu zależeć będą warunki do rozwoju współdzielonej mikromobilności w miastach. Oby okazało się, że będą to warunki korzystne. Legislacja to obecnie pierwszoplanowy temat do obserwacji.
- Można się spodziewać zwiększonej aktywności i roli samorządów na polu mikrotransportu. Lokalne władze będą pragnęły z jednej strony porządkować usługi mikromobilności na swoim terenie, a z drugiej (miejmy nadzieję) zechcą wykorzystać nowe szanse transportowe, jakie oferują miastom współdzielone jednoślady.
- Chaotyczne i czasem uciążliwe dla przechodniów parkowanie pojazdów na minuty, diagnozowane jako główny problem związany z tą usługą, to typowa choroba wieku młodzieńczego. Wydaje się pewne, że powszechny free-floating w wynajmie hulajnóg elektrycznych będzie coraz częściej porządkowany – zarówno przez miasta (poprzez wyznaczanie specjalnych miejsc parkingowych), jak i przez samych operatorów, którym zależy na jak największej symbiozie z lokalną społecznością.
- Powrót pracowników do biur, a klientów do centrów handlowych, przyciągnie do współdzielonych pojazdów uwagę deweloperów i zarządców tych obiektów, którzy dostrzegą w nich wartościowy i szybko zyskujący popularność środek lokomocji dla swoich klientów i pracowników. Naturalną rynkową reakcją będzie wówczas coraz częstsze wyznaczanie miejsc, stref i infrastruktury dla mikromobilności przy nieruchomościach.
- Inwestycje na świecie we współdzieloną mobilność rosną. Tylko w ciągu ostatnich dwóch miesięcy 2020 r. czterej duzi, paneuropejscy operatorzy pozyskali kapitał o wartości ponad 2,5 mld zł – z przeznaczeniem na rozwój swych usług, w tym także terytorialny. Jeśli więc sytuacja zdrowotna zacznie się uspokajać, możemy oczekiwać wchodzenia do Polski kolejnych firm z tej branży i dalszego przyrostu liczby pojazdów na ulicach.
- Usługi sharingowej mikromobilności to arena innowacji i rywalizacji technologicznej. Zarówno w przypadku e-hulajnóg, jak i rowerów (szczególnie tych ze wspomaganiem elektrycznym) można spodziewać się nowych rozwiązań, idących w kierunku bezpieczeństwa, trwałości i zrównoważonej eksploatacji flot. Wśród nich znajdą się również coraz częstsze protypowe formy ładowania.
- Operatorzy jednośladów są dla miast potencjalnym źródłem cennych danych transportowych, które mogą być wartościowym wkładem w rozwój polityki
mobilności i czynnikiem pomagającym podejmować decyzje w tej dziedzinie. Można więc spodziewać się, że dane te w coraz większym stopniu będą stawać się swoistą „walutą” w relacjach firm z samorządami. - Prognozy wzrostu konkurencji na rynku mikromobilności oznaczają równoczesny wzrost znaczenia doświadczeń użytkownika. Wygoda, duża dostępność pojazdów i user
experience będą decydowały o wyborze pojazdu w większym stopniu niż przywiązanie do konkretnej marki operatora – tym bardziej, że coraz częstsze będą podróże multimodalne, łączące w zaplanowany sposób różne środki transportu. A to zjawisko otwiera pole do aliansów i partnerstw biznesowych w ramach aplikacji integrujących oferty i platform MaaS.
Jednym słowem – i to są prognozy niepodważalne – we współdzielonej mikromobilności w 2021 r. na pewno nie będzie nudno.
Adam Jędrzejewski, założyciel i prezes stowarzyszenia Mobilne Miasto
Partnerskie teksty publicystyczne nie muszą odzwierciedlać stanowiska redakcji SmartRide.pl