Na razie kurierskie rowery towarowe w barwach DHL można spotkać – wedle deklaracji przekazanej nam przez samą firmę – na ulicach czterech polskich miast: Warszawy, Poznania, Gdańska i Wrocławia. Jest to model Bullitt, wytwarzany przez producenta rowerów cargo z Kopenhagi (Larry vs Harry). Dostawę pojazdów dla DHL ogłosił w październiku ich polski dystrybutor – firma Wrocławscy Kurierzy Rowerowi.
Będzie więcej, będą większe
W obecnej skali projekt ma znaczenie chyba jedynie symboliczne, bo rowery są… cztery. Po jednym na miasto. Ale ma być więcej, co wiąże się m.in. z polityką CSR (społecznej odpowiedzialności biznesu) całej grupy.
– W kolejnym kroku w planach mamy zakup rowerów Cubicycle. To wersja o większych gabarytach, która pozwoli kurierom rowerowym dostarczać także większe przesyłki
– zapowiada Magdalena Bugajło, dyrektor ds. komunikacji i PR w DHL Parcel.
Opis czterokołowego modelu Cubicycle można znaleźć m.in. w informacji DHL z lipca tego roku na temat wprowadzenia takiego pojazdu na Tajwanie, w celu obsługi przesyłek ekspresowych. Na wózku mocowany jest specjalny mobilny, wodoodporny kontener z automatycznym zamkiem. Jego ładowność to 125 kg. Cubicycle, tak jak rower ze wspomaganiem elektrycznym, posiada silnik o mocy 250 W, baterie dają mu zasięg 50 km.
Do miejsc trudno dostępnych
– Inspiracją dla rozpoczęcia testów proekologicznej, rowerowej floty, jest nasza strategia „go green”. Chcemy, by naszym wkładem w ochronę środowiska była ekologiczna logistyka – deklaruje Magdalena Bugajło. Zaznacza, że rower umożliwia kurierowi poruszanie się po mieście bez spalin, wibracji i hałasu. – Celem na najbliższe lata jest wzmocnienie elektrycznej floty, zarówno rowerów, jak i samochodów bezspalinowych. Do 2050 roku chcemy ograniczyć do zera emisję CO2 w operacjach logistycznych.
Ekologia i CSR firmy to jedno. Przedstawicielka DHL Parcel twierdzi jednak, że z punktu widzenia firmy kurierskiej elektryczny rower towarowy to dobre rozwiązanie także jeśli chodzi o praktykę.
Pojazd taki jest bowiem dobrą alternatywą dla samochodu z uwagi na możliwość łatwego dotarcia w miejsca trudno dostępne, a także w strefy zeroemisyjne lub ograniczonego ruchu.
A dodatkowo – dobrze sprawdza się w okresach, gdy w mieście odbywają się wydarzenia o dużej skali, wiążące się z intensyfikacją ruchu drogowego.
– Przykładem mogą być szczyt NATO, czy Światowe Dni Młodzieży, kiedy kurierzy DHL Parcel przesiedli się na rowery, by niezależnie od korków, czy ulic, zamkniętych dla samochodów, dostarczyć przesyłki nawet do najtrudniej dostępnych rejonów miasta – mówi Magdalena Bugajło.
Wydarzenia te były już dość dawno. Teraz, jak nam przekazano w biurze firmy prasowym DHL, wprowadzone do Polski „rowery będą przeznaczone do codziennego użytku”, a polska spółka korzysta z rozwiązań i doświadczeń niemieckiej grupy Deutsche Post DHL. Na świecie w wielu krajach DPDHL testuje rowery dostawcze już od co najmniej od kilku lat.
Czytaj też:
Lime zapowiada wprowadzenie w Warszawie rowerów cargo do transportu hulajnóg