Hulajnoga Lime Gen4, która zadebiutowała w tym tygodniu, to pierwszy model we flocie amerykańskiej spółki wyposażony w wymienne baterie – i to jest największa nowość. Jeśli Gen4 w przyszłości się upowszechni, to sposób pracy słynnych juicerów, którzy zwożą z ulic i ładują elektryczne hulajnogi (i którzy, choćby poprzez nazwę tego zawodu, są nieodłącznie kojarzeni z Lime), ulegnie znaczącej zmianie.
Ponadto przednie koło hulajnogi zostało powiększone o 20 proc. w stosunku do poprzedniej generacji pojazdów Lime, co pozwoli na łatwiejsze pokonywanie przeszkód. Pojazd ma podwójny hamulec ręczny z rowerowymi manetkami. Poprawiono oświetlenie, a wygięcie kierownicy, wzorowane na rozwiązaniach stosowanych w rowerach, ma umożliwić jadącemu zachowanie bardziej naturalnej pozycji ramion. Podwójna nóżka powinna zaś zmniejszyć wywrotność zaparkowanych e-hulajnóg, obecnie łatwo przewracających się i tworzących sterty – zjawisko, które fatalnie wypływa na wizerunek tej branży.
Oryginalny anglojęzyczny slajd prasowy Lime z wyszczególnieniem rozmaitych cech modelu Gen 4.0 zamieszczamy poniżej.
Lime Gen4 – hulajnoga z rozwiązaniami Jump
Z informacji opublikowanej przez Lime wynika, że Gen4 z wymiennymi bateriami oparty jest o dorobek inżynierski firmy Jump, znanej w wielu miastach świata z sharingu nowoczesnych, elektrycznych rowerów. Została ona przejęta przez Lime od Ubera wiosną tego roku w ramach ówczesnych roszad inwestycyjnych.
„Jestem szczęśliwy widząc, że projekt hulajnogi Jump ożył w Lime. Zespół Jump pracował nad nim bardzo ciężko i cieszę się, że ten wyjątkowy pojazd będzie miał szansę kształtować branżę” – napisał ma Twitterze Ryan Rzepecki, niegdyś twórca firmy Jump (która zresztą korzystała m.in. z pracy inżynierów w swoim ośrodku w Krakowie).
Z biznesowego punktu widzenia – Lime liczy na niższe koszty obsługi hulajnogi z wymiennymi bateriami oraz większą trwałość konstrukcyjną nowego modelu. „Spodziewamy się znacznie przedłużyć ponaddwuletni okres życia poprzedniej, trzeciej generacji naszych hulajnóg Gen3” – czytamy w komunikacie firmy. Zgodnie z zapowiedzią, ta sama wymienna bateria będzie w przyszłości stosowana także w rowerach elektrycznych. W miastach, w których Lime oferuje oba te rodzaje pojazdów, może to znacząco uprościć obsługę operacyjną flot i dać firmie oszczędności.
Rozwiązania z łatwo wyjmowaną baterią stają w mikromobilności coraz popularniejsze. Wymiana akumulatora mogłaby być nawet obsługiwana przez samego użytkownika, jeśli dołożyć do tego rozsianą po mieście infrastrukturę specjalnych „kiosków” do ładowania. Ostatnio ten kierunek zaczął testować inny duży międzynarodowy operator – niemiecki Tier. Gwoli rzetelności – są na rynku także opinie, że jest wprawdzie modny i efektowny, ale ślepy zaułek mikromobilności.
· PRZECZYTAJ TEŻ:
Czy inteligentne hulajnogi Link, rodem z MIT, podbiją Europę?
Lime zapowiada zupełnie nowy pojazd
Hulajnogi Gen4 pojawiają się na początek w Paryżu, gdzie Lime jest jednym z trzech licencjonowanych operatorów mikromobilności. Firma zapowiada ich wprowadzanie w innych krajach Europy w początkach 2021 roku.
Czy i kiedy nowy model pojawi się w Polsce? Zapytaliśmy o to Lime – dostaliśmy jednak odpowiedź, że firma nie chce na tym etapie w żaden sposób komentować tej sprawy. Co ciekawe, wygląda na to, że na Starym Kontynencie Lime Gen4 wejdzie na szerszą skalę wcześniej niż za oceanem – serwis SmartCitiesDive pisze, że USA nowa hulajnoga będzie wprowadzana dopiero w drugiej połowie przyszłego roku.
· PRZECZYTAJ TEŻ:
200 mln przejazdów – hulajnogi Lime pokonały kolejną granicę
W najnowszych informacjach Lime można znaleźć także inny ciekawy wątek, o którym mówił także ostatnio za oceanem Wayne Ting, prezes spółki. Lime planuje wprowadzenie trzeciego – obok e-hulajnóg i e-rowerów – sharingowego pojazdu miejskiego. Firma już oficjalnie zapowiedziała, że ma on ujrzeć światło dzienne w pierwszym kwartale nowego roku. Z przecieków (m.in. we wspomnianym SmartCitiesDive) natomiast wynika, że nowy pojazd mikromobilny Lime ma być przeznaczony do przejazdów na nieco dłuższych dystansach i zdatny także do przewożenia ładunku.
· PRZECZYTAJ TEŻ:
Lime chce wprowadzać pojazdy innych firm na swoją aplikację
Przy okazji inauguracji Gen4 firma Lime pochwaliła się coraz lepszą sytuacją finansową (która jeszcze niedawno, w początkach pandemii, wyglądała mocno niepewnie). Podano, że w trzecim kwartale tego roku spółka po raz pierwszy w historii zanotowała pozytywny cash flow. Nie jest to oczywiście to samo, co zysk netto czy nawet zysk EBIT (czyli przed opodatkowaniem i spłatą odsetek), oznacza jednak w uproszczeniu, że do firmy wpłynęło w tym okresie więcej pieniędzy niż sama ich wydała. Dodatni cash flow jest traktowany przez finansistów jako przejaw zdrowia finansowego spółki.
[Tekst edytowany 26.11.20 – dodaliśmy informację o odpowiedzi Lime]