Od 15 czerwca Norwegia zmienia przepisy regulujące w tym kraju elektryczne hulajnogi. W największym skrócie: będzie bardziej rygorystycznie. O zmianach poinformował pod koniec maja w komunikacie norweski resort transportu.

 – Wraz z gwałtownym wzrostem wykorzystania małych pojazdów elektrycznych w ciągu ostatnich trzech lat zaobserwowaliśmy, niestety, również wysoką liczbę wypadków. Musimy zapewnić bezpieczeństwo i ochronę zarówno użytkownikom takich pojazdów, jak i innym użytkownikom dróg – mówi cytowany w komunikacie minister transportu Jon-Ivar Nygård.

Trendy legislacyjne w Europie w odniesieniu do mikromobilności warto śledzić o tyle, że pod koniec tego roku prawdopodobnie również w Polsce można się spodziewać przeglądu i oceny obowiązujących od roku przepisów dla e-hulajnóg i UTO.

Elektryczna hulajnoga z obowiązkowym OC 

Dużą zmianą w Norwegii będzie przeklasyfikowanie elektrycznej hulajnogi – obecnie ma ona status zbliżony do roweru, po zmianach stanie się pojazdem mechanicznym lub silnikowym. W polskim prawie to nie jest to samo, niuansów prawa norweskiego nie znamy – istotne są jednak praktyczne konsekwencje tej zmiany: hulajnoga elektryczna zostanie tam objęta  obowiązkowym ubezpieczeniem OC, tak jak np. samochody czy motocykle.

Będzie to dotyczyło zarówno hulajnóg współdzielonych, jak i prywatnych, z tą różnicą, że prywatni właściciele dostaną więcej czasu na dostosowanie się. „Sharingi” będą miały obowiązek ubezpieczeniowy już od 1 września tego roku, „prywatni” – od 1 stycznia 2023 roku.

Jon-Ivar Nygård argumentuje, że zmiana zwiększy  odpowiedzialność zarówno podmiotów komercyjnych, jak i prywatnych właścicieli, motywując jednych i drugich do zachowań ograniczających ryzyko. Będzie także, jego zdaniem, oznaczała lepsze odszkodowania za wypadki.

Limit 0,2 promila plus groźba utraty prawa jazdy

Nowych przepisów jest więcej. Norwegia wprowadza także:

  • 12 lat jako granicę wieku, od której można korzystać z hulajnóg elektrycznych (dla porównania: w Polsce jest to 10 lat);
  • Dzieci poniżej 15 roku życia będą miały obowiązek jazdy w kasku (w Polsce kask jest nieobowiązkowy)
  • Limit alkoholu we krwi dla kierującego hulajnogą będzie wynosił 0,2 promila, analogicznie jak w przypadku kierowców pojazdów samochodowych. Złamanie tego przepisu, w przypadku osób posiadających prawo jazdy, będzie groziło nawet jego utratą.

W Polsce również nie wolno jeździć elektryczną hulajnogą mając powyżej 0,2 promila (stan po spożyciu), jeszcze surowiej traktowany jest kierujący mający ponad 0,5 promila (stan nietrzeźwości). Policja w Polsce, wymierzając w takich sytuacjach mandaty (często zresztą wysokie), traktuje jednak e-hulajnogę jako „pojazd inny niż mechaniczny” (co wcale nie jest jednoznaczne prawnie). Nie kieruje więc spraw do sądu, który mógłby orzec w takim przypadku np. zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. [ciąg dalszy tekstu pod wideo]

⇒ ZOBACZ TEŻ: Czy za jazdę e-hulajnogą po pijanemu można stracić prawo jazdy?

Jazda po chodniku pozostaje

Mimo przekwalifikowania elektrycznej hulajnogi, jej użytkownicy nadal będą mieli w Norwegii prawo jeżdżenia także po chodniku – mimo debat ten przepis pozostał. Chodnikiem można jechać, jeśli nie ma na nim zbyt wielu ludzi, jadący ma wtedy obowiązek dostosowania prędkości i zachowywania bezpiecznej odległości od pieszych (w podobny sposób jest to uregulowane w Polsce). Głównym miejscem do jazdy e-hulajnogą  są w Norwegii jezdnie oraz infrastruktura rowerowa.


⇒ Jazda bez mandatów? Poznaj polskie przepisy dla elektrycznych hulajnóg:

Elektryczne hulajnogi – przepisy i regulacje. „SmartRide. Przepis na jazdę”

WSPARCIE