W ubiegłym tygodniu w naszej Strefie Danych opublikowaliśmy najnowsze raporty o polskim rynku sharingu mikromobilności autorstwa stowarzyszenia Mobilne Miasto – aktualne na sam koniec grudnia 2021. Z danych wynika, że niemal w środku okresu zimowego, najbardziej niesprzyjającego korzystaniu z jednośladów, w Polsce dostępnych było na ulicach prawie 18,3 tys. elektrycznych hulajnóg na minuty. Z usługi tej można było korzystać w 29 miejscowościach.
Warto wziąć pod uwagę, że od drugiej połowy listopada w Polsce zawieszone zostaje działanie zdecydowanej większości systemów roweru publicznego – na koniec grudnia ’21 działały jedynie trzy takie systemy, oferując niespełna 1,9 tys. rowerów. Zarazem całkowity sezonowy (a być może nie tylko sezonowy) regres przeżywa usługa wynajmu skuterów na minuty (takich pojazdów w całym kraju było dostępnych zaledwie… 80). W tej sytuacji elektryczne hulajnogi okazują się jedynym współdzielonym środkiem transportu osobistego, którego oferta w obecnym (post)sezonie pozostaje względnie odporna na warunki zimowe.
Oczywiście, pogoda nie jest zupełnie bez wpływu na ofertę e-hulajnóg. Operatorzy często zmniejszają strefy dostępności i liczbę pojazdów, a niektórzy okresowo w ogóle zawieszają usługę – z grona największych swoje hulajnogi zabrał m.in. Bolt. – W porównaniu do początku jesieni 2021 roku, kiedy to pogoda jeszcze sprzyjała korzystaniu z e-hulajnóg, liczba aktywnych operatów spadła o połowę, to jest z 10 do pięciu – zwraca uwagę Adam Jędrzejewski, prezes Mobilnego Miasta.
Tier największy zimą
Defensywną politykę części konkurentów wykorzystał Tier, obejmując pozycję lidera z 54-procentowym udziałem w polskim rynku jeśli chodzi o podaż pojazdów – niemiecka firma udostępniała na koniec roku blisko 10 tys. e-hulajnóg w 20 miejscowościach. Jak widać na grafice powyżej, na kolejnych pozycjach uplasowali się Dott (27 proc. udziału w rynku, blisko 5 tys. hulajnóg w pięciu miastach) oraz Lime (ok. 17 proc. udziału, ponad 3,1 tys. hulajnóg w 11 miastach).
Jeśli chodzi o miasta – bez zaskoczeń. Najwięcej elektrycznych hulajnóg na minuty dostępnych było w Warszawie (ok. 7 tys. pojazdów, czyli 38 proc. całej krajowej oferty), Trójmieście (ok. 3,8 tys. hulajnóg, 21 proc. udziału) oraz w Krakowie (ok. 2,5 tys. pojazdów, niecałe 14 proc.).
Czego spodziewać się w tym roku?
– Rozpoczynający się rok 2022 będzie prawdopodobnie kolejnym rokiem umacniania się na rynku największych marek współdzielenia e-hulajnóg i trudno na razie przesądzić, czy inni operatorzy będą w stanie za nimi nadążyć. Z całą pewnością możemy się tu jednak spodziewać nowości, ponieważ rychłe wejście w obszar współdzielenia elektrycznej mikromobilności zapowiedział jeden z polskich operatorów carsharingu – przewiduje Adam Jędrzejewski. [Dalsza część tekstu pod wideo]
⇒ ZOBACZ WIDEO I TEKST: Jak parkować e-hulajnogi (a jak nie), żeby nie robić bajzlu w mieście
Z dość dużą pewnością można się także spodziewać w tym roku dalszego „cywilizowania” usług sharingu e-hulajnóg. Mowa tu przede wszystkim o ustaleniach i porozumieniach na linii operatorzy – miasto, dotyczących zasad korzystania z przestrzeni miejskiej, parkowania pojazdów i wyznaczania przeznaczonych do tego miejsc oraz wytyczania stref specjalnych (np. obniżonej prędkości czy zakazu jazdy). Takie porozumienia były zawierane w kolejnych miastach już w minionym roku (przykładowo: tutaj opisujemy jesienne porozumienie w Warszawie). Stopniowo będzie coraz więcej wiadomo o tym, jak są realizowane przez obie strony i jak działają w praktyce.
⇓ ZOBACZ: Kompendium dla świadomych użytkowników e-hulajnóg
Elektryczne hulajnogi – przepisy i regulacje. „SmartRide. Przepis na jazdę”
