Przejęcie 100 proc. udziałów w nextbike przez firmę Tier zostało ogłoszone w tym tygodniu. Stronami transakcji są spółki niemieckie – pierwsza jest z Lipska, druga z Berlina – jej skala jest jednak zdecydowanie międzynarodowa. Obaj operatorzy działają także w Polsce.
Spółka Nextbike Polska, notowana na New Connect, jest od lat potentatem na naszym rynku bikesharingu. Przejmowana przez Tier niemiecka nextbike ma 45 proc. akcji swojej polskiej spółki-córki, która na koniec września tego roku zarządzała flotami liczącymi łącznie prawie 17,2 tys. jednośladów w 37 systemach roweru publicznego w Polsce. Swoje pojazdy udostępnia w systemach stacyjnych (i z reguły dokowanych – tu wyjątkiem było niechlubne Mevo w Trójmieście). Jej klientami są samorządy miejskie, a perłą w koronie – warszawski system Veturilo z prawie 4,6 tys. rowerów.
Tier to z kolei najmłodszy stażem (działa od kwietnia 2021) gracz w gronie największych operatorów elektrycznych hulajnóg sharingowych w Polsce. Na koniec września udostępniał ponad 9 tys. e-hulajnóg w 13 miastach, co stanowiło jedną piątą całej oferty rynkowej tych jednośladów w kraju. Pojazdy oferuje wprost użytkownikom, bez pośrednictwa władz lokalnych.
Więcej danych na temat polskiego rynku współdzielonych jednośladów, monitorowanego przez Mobilne Miasto, znajdziecie w naszej Strefie Danych.
Tier dokłada kolejne jednoślady
Transakcja to w światowej branży mikromobilności duży news. Jak wynika z podanych przez Tiera informacji, floty obu marek łącznie operują na świecie w 400 miastach i oferują, cytujemy: 250 tys. pojazdów, tworząc pierwszą w branży prawdziwie multimodalną
platformę obejmującą rowery, e-rowery, rowery cargo, e-hulajnogi i e-skutery.
⇒ CZYTAJ TEŻ: Najpierw Tier, teraz Dott. Free Now integruje kolejne e-hulajnogi w swojej aplikacji taksówkowej
O ile bowiem nextbike jest firmą czysto bikesharingową, to Tier w niektórych miastach udostępnia już nie tylko e-hulajnogi, od których zaczynał i które pozostają jego flagowym pojazdem, lecz także inne elektryczne jednoślady. Berlińska spółka konsekwentnie poszerza portfolio – półtora roku temu Tier przejął w Europie skuterowe floty sharingowe firmy Coup należącej wcześniej do koncernu Bosch.
Czy przejęcie nextbike przez Tier odczują klienci w Polsce?
Kwota transakcji nie została ujawniona. Najciekawsze pytanie dla użytkowników pojazdów obu marek brzmi: jak wpłynie fuzja na ofertę połączonej firmy? Obserwatorów biznesu sharingowego interesuje zapewne także to, jak będą realizowane potencjalne synergie.
Wraz z nextbike, wizja Tier dotycząca kompletnego portfolio opcji mobilności miejskiej staje się rzeczywistością. Połączenie rowerów tradycyjnych, e-rowerów, rowerów cargo, e-hulajnóg i e-skuterów w formie bezstacyjnych, stacyjnych i hybrydowych systemów współdzielenia tworzy pierwszą w branży prawdziwie multimodalną platformę. Ułatwia to użytkownikom wybór pomiędzy różnymi środkami transportu na każdej trasie
– głosi komunikat prasowy. Na dołączonych zdjęciach rowery nextbike i jednoślady Tier pokazane są jednak w swoich dotychczasowych barwach – i okazuje się, że tak przez dłuższy czas pozostanie.
Zapytaliśmy firmy o wpływ fuzji na usługi obu operatorów, szczególnie na rynku polskim. Z odpowiedzi, jakie otrzymaliśmy od służb prasowych Tiera wynika, że użytkownicy nieprędko go odczują. Na tym etapie nie ma żadnych planów, aby marki połączyć. Informacje, które zdążyły się już pojawić w dużych mediach, o tym, że “firma Nextbike po ośmiu latach przestaje zawiadywać rowerami Veturilo w Warszawie” lub “Koniec rowerów Nextbike, jakie znamy” są więc, łagodnie mówiąc, mocno na wyrost.
Ze względu na swoją strukturę kapitałową Nextbike Polska będzie w przyszłości nadal działać niezależnie, chociaż obie firmy planują współpracę w Polsce. Oznacza to, że TIER Mobility Poland nie będzie miał wpływu na obecne umowy zrealizowane przez Nextbike Polska
– przekazało nam polskie biuro prasowe Tier. Przedsiębiorstwa dopiero będą zastanawiać się nad charakterem i głębokością fuzji.
Zespół integracyjny, składający się z przedstawicieli zarówno nextbike, jak i Tier, wspólnie zaprojektuje, jak organizacja będzie wyglądać w przyszłości. W grupach roboczych zostanie stworzony konkretny plan dla każdego obszaru funkcjonalnego i poszczególnych działań. Strategia dla obu organizacji i ewentualny wpływ na asortyment produktów zostaną ustalone w ramach wspólnego projektowania integracji.
W najbliższej przyszłości nie są planowane żadne zmiany w zakresie asortymentu ani oferty Tier oraz nextbike, i obydwa podmioty będą działać jak zwykle.
– to dalsza część odpowiedzi Tier dla SmartRide.pl (z lekkimi skrótami redakcyjnymi). Rysuje się więc z tego obraz taki, że przejęcie jest przede wszystkim zmianą właściciela nextbike i chyba – na tym etapie – niczym więcej. Rowery publiczne i e-hulajnogi jeszcze przez dłuższy czas będą jeździły własnymi drogami.
Nextbike Polska ma swoje problemy
W pewnym stopniu potwierdza to zachowanie kursu Nextbike Polska na New Connect – wprawdzie dzień po ogłoszeniu przejęcia wzrósł on o kilkanaście procent (z 7 zł do 8 zł za akcję), jednak na następnych dwóch sesjach szybko spadł poniżej wyjściowego, poprzedniego poziomu.
Inna rzecz, że na spadek ten istotny wpływ musiała mieć informacja o tym, że Obszar Metropolitalny Gdańsk-Gdynia-Sopot zażądał solidarnie od Nextbike i jego spółki zależnej NB Tricity zapłaty 4 mln zł w związku z krachem trójmiejskiego Mevo i dochodzonymi od operatora karami umownymi. W komunikacie spółka wprost przyznaje, że rozszerzenie powództwa z początkowych 100 tys. zł do ponad 4 mln zł może mieć poważny wpływ na jej sytuację finansową. To już jednak inny temat.
⇒ SPONSOROWANE: