W ubiegłym tygodniu (od 16 lipca) na Węgrzech wszedł w życie obowiązek posiadania ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej dla użytkowników hulajnóg elektrycznych – lub dla samych pojazdów, nie jest to dla nas w pełni jasne. Węgierskie Stowarzyszenie Niezależnych Brokerów Ubezpieczeniowych (FBAMSZ) szacuje w swoim komunikacie, że dotyczy to około 50 tys. e-hulajnóg, których użytkownicy podczas jazdy powinni być zawsze w stanie przedstawić do kontroli drogowej dowód posiadania ubezpieczenia OC.
Na jakie e-hulajnogi Węgry wymagają OC?
Hulajnogi elektryczne muszą być ubezpieczone w zależności od masy pojazdu i rozwijanej prędkości. Węgierski obowiązek OC dotyczy:
- elektrycznych hulajnóg ważących powyżej 25 kg, których prędkość konstrukcyjna to ponad 14 km/h
- wszystkich e-hulajnóg, niezależnie od ich masy własnej, których prędkość konstrukcyjna przekracza 25 km/h
Wynika z tego, że jeśli jakiś model może rozwijać prędkość do 25 km/h, a zarazem waży poniżej 25 kg – ubezpieczenia OC nie wymaga. Takie kryteria podają wszystkie źródła, które udało nam się znaleźć. To ważne, bo to oznacza, że bardzo dużo popularnych, lekkich i średnich e-hulajnóg miejskich pod obowiązek OC nie podpada – na przykład model na fotomontażu otwarciowym waży nieco powyżej 23 kg, więc jeśli pozostanie zablokowany do 20 km/h – nie wymagałby na Węgrzech ubezpieczenia.
Zainteresowanych – np. polskich turystów, którzy chcieliby zabrać w bagażniku nad Balaton swoją prywatną e-hulajnogę – zachęcamy jednak do samodzielnego upewnienia się. Czy w razie potrzeby cudzoziemiec może za sensowną cenę wykupić OC na krótki okres (np. tydzień lub dwa, dla swojej e-hulajnogi) – nie wiemy.
Nie jest jednak jeszcze jasne, w jaki sposób władze na miejscu będą określać konstrukcyjną prędkość danego pojazdu – przyznaje dodatkowo sam FBAMSZ w swojej informacji.
Ile kosztuje węgierskie OC na e-hulanogę?
Z doświadczenia węgierskich brokerów ubezpieczeniowych wynika, że większość użytkowników hulajnóg może znaleźć odpowiednie obowiązkowe ubezpieczenie swojego pojazdu za mniej niż 10 tys. forintów rocznie. To na dziś około 110 zł.
⇒ POLECAMY NASZE WIDEO:
Poziom składek różni się jednak znacznie w zależności od ubezpieczyciela – ostrzega FBAMSZ, wspominając o ofertach idących nawet w setki tysięcy forintów. Brokerzy przypuszczają, że takich stawek żądają ci ubezpieczyciele, którzy w gruncie rzeczy… nie chcą sprzedawać klientom tego produktu.
Główną tego przyczyną może być fakt, że obecnie tego typu pojazdy nie są uregulowane w węgierskim kodeksie drogowym KRESZ, dlatego nie można dokładnie określić rzeczywistej skali ryzyka – pisze FBMASZ.
– Z pewnością warto płacić roczną kwotę około 10 tys. forintów za obowiązkowe ubezpieczenie hulajnóg elektrycznych. Nie tylko po to, aby uniknąć kary, bo nadal nie wiemy nic o przewidywanej praktyce kontroli, ale także dlatego, że pojazdy te mogą łatwo wyrządzić wielomilionowe szkody – podkreśla jednak Zsolt Cselovskzki, członek zarządu FBAMSZ (chodzi oczywiście o forinty).
– Ubezpieczenie obowiązkowe obejmuje jednak tylko szkody wyrządzone innym osobom, dlatego dobrze jest wykupić także ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków, aby zadbać również o własną ochronę ubezpieczeniową – dodaje.
Obowiązek OC dla e-hulajnogi czy dla użytkownika?
To jest pytanie, na które nie znamy odpowiedzi, dostępne nam źródła i artykuły w węgierskich mediach na nie nie odpowiadają.
Ubezpieczenia komunikacyjnie z reguły działają tak, że polisa jest powiązana z konkretnym pojazdem. Tak jest np. w Niemczech, gdzie każda hulajnoga elektryczna musi mieć roczną ubezpieczeniową naklejkę, przypominającą tablicę rejestracyjną, której kolor co rok się zmienia, żeby służby od razu mogły ocenić jej aktualność. To, powiedzmy, wersja domyślna.
Można jednak wyobrazić sobie także sytuację taką, że obowiązkowe OC wykupuje dla siebie użytkownik – i musi mieć je zawsze, gdy jedzie dowolną e-hulajnogą, podpadającą pod wymóg ubezpieczenia.
Różnica jest dość istotna – zwłaszcza, jeśli ktoś ma więcej niż jedną hulajnogę lub odwrotnie – w rodzinach, gdzie ten sam sprzęt użytkuje wiele osób.
⇒ MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ:
Zgodnie z przepisami użytkownik hulajnogi odpowiada za to, żeby mieć dowód ubezpieczenia. Podczas kontroli drogowej musi to udokumentować zaświadczeniem ubezpieczyciela w formie papierowej lub elektronicznej. W przeciwieństwie do np. samochodów, wobec braku niepowtarzalnego identyfikatora, nie istnieje centralny rejestr ubezpieczeń tych pojazdów. W przypadku hulajnóg wynajmowanych obowiązek ubezpieczenia ciąży na wypożyczalni, jednak nawet w tym przypadku obowiązkiem klienta jest upewnienie się przed rozpoczęciem wynajmu, że takie ubezpieczenie zostało wykupione – pisze FBMASZ.
Skoro dowód ubezpieczenia (np. papierowy) ma posiadać użytkownik – to jak w razie kontroli będzie on łączony z konkretnym pojazdem, który nie jest nigdzie zarejestrowany? To właśnie jest niejasne i sugeruje, że być może chodzi o ubezpieczenie dla danej osoby. Zobaczymy.
Czy obowiązkowe OC dla e-hulajnóg to przyszłość w całej Unii Europejskiej?
Niezależnie od tych niejasności, nakładanie obowiązku OC dla elektrycznych hulajnóg lub ich użytkowników staje się coraz częstsze w Europie. Niespełna rok temu także w polskich mediach krążyły artykuły o tym, że „od 23 grudnia 2023 roku taki wymóg będzie obowiązywał w Polsce”. To była nieprawda, niemniej faktem jest, że unijna dyrektywa UE 2021/2118 z 24 listopada 2021 roku wydaje się taki obowiązek przewidywać (choć także to nie jest stuprocentowo pewne). Szczegółowo omawiamy to w artykule podlinkowanym niżej:
⇒ PRZECZYTAJ TEŻ: Elektryczna hulajnoga z obowiązkowym ubezpieczeniem OC od 23 grudnia w Polsce? Prawda czy fejk i skąd to hasło?
Kryteria sprzętowe wprowadzone obecnie na Węgrzech dla e-hulajnóg z obowiązkiem OC są tożsame z kryteriami z tej właśnie dyrektywy UE, co na pewno nie jest przypadkowe. Nowe węgierskie przepisy mają zapewne być implementacją unijnego prawa na grunt krajowy.
Gdybyśmy mieli obstawiać – pojawienie się tego tematu w Polsce jest kwestią czasu. Pytanie tylko jak długiego.
⇒ Chcesz wesprzeć naszą pracę? Nie zbieramy na Patronite ani nie prosimy o kawę, ale możesz:
- zasubskrybować nasz kanał na YouTube
- oraz zaobserwować stronę na Facebooku. Dziękujemy!