Kraków staje się poligonem coraz ostrzejszej konkurencji firm oferujących hulajnogi na minuty – jak się dowiedzieliśmy, jutro (w piątek) swoje elektryczne jednoślady wprowadza do miasta Lime. W aplikacji widać już strefę, jaką amerykańska firma wyznaczyła dla swoich hulajnóg w Krakowie. Na środku wycięte jest z niej Stare Miasto – tam zakończenie lub wstrzymanie przejazdu będzie niedozwolone. Operator ma udostępnić w Krakowie 400 hulajnóg i zaoferować kody promocyjne dla nowych użytkowników na 14 min bezpłatnej jazdy.

• NOWSZA RZECZ:
Tier wprowadza swoje hulajnogi do Krakowa, 700 na początek

Kraków jest już czwartym miastem w Polsce, w którym będą dostępne usługi Lime – po Warszawie, Poznaniu i Wrocławiu. Firma wyraźnie rozkręca działalność po jej kilkutygodniowym zawieszeniu w okresie pandemii. W Krakowie już czeka jednak na nią mocna konkurencja – a może się ona jeszcze zwiększyć.

Hulajnogi Lime - Kraków
Strefa Lime w Krakowie, maj 2020. Screenshot.

Hulajnogi walczą o Kraków

Stolica Małopolski wyraźnie cieszy się coraz większym zainteresowaniem wypożyczalni hulajnóg. Niecały tydzień wcześniej uruchomienie tam usług ogłosił mniejszy międzynarodowy gracz – estoński Scoot911. Zapowiedział wprowadzenie do miasta kilkuset pojazdów. – Kraków to dynamicznie rozwijające się miasto, które potrzebuje i chętnie korzysta z nowoczesnych, a zarazem ekologicznych rozwiązań mobilności – mówił cytowany w komunikacie Ricardas Sukys, CEO Scoot911. Firma już wcześniej weszła do Warszawy, gdzie zresztą jej start mocno uprzykrzyli złodzieje.

Jeszcze nieco wcześniej, bo w pierwszej połowie kwietnia swoje zielone hulajnogi do Krakowa wprowadził inny estoński operator – Bolt. W mieście jest także dostępna flota dużego polskiego gracza – sieci blinkee.city, która oprócz hulajnóg oferuje także elektryczne skutery. A do tego działa w Krakowie rodzimy operator – marka Hulaj. Firma ta była w zeszłym roku pionierem elektrycznych hulajnóg na minuty w Krakowie.

·  CZYTAJ TEŻ:
Czy Punkty Mobilności uporządkują sharing hulajnóg w Krakowie?

Jak na razie z miasta zniknęły natomiast obecne w nim w zeszłym sezonie hulajnogi Bird i hive. Ta pierwsza firma wycofała się w czasie pandemii, wątpliwe czy w ogóle reaktywuje usługi na Wisłą. Hive, według naszych nieoficjalnych informacji, ma niedługo powrócić na polski rynek, nie wiemy jednak w którym mieście.

Turyści lubią e-hulajnogi

Tak duże zainteresowanie Krakowem może wiązać się z kilkoma rzeczami. Po pierwsze, miasto to nie ma obecnie roweru publicznego. System Wavelo został zamknięty z powodów ekonomicznych pod koniec zeszłego roku (pojawiły się tezy, że z powodu konkurencji hulajnóg, dane jednak tego nie potwierdzały).

Hulaj - hulajnogi w Krakowie
Hulaj – te pojazdy były w Krakowie pierwsze, wystartowały już ponad rok temu. Fot. materiały firmowe

Po drugie, mimo problemów pandemią, jest możliwe, że do Krakowa wrócą latem turyści, także zagraniczni. A oni stanowią dość istotną grupę użytkowników elektrycznych hulajnóg. Przykładowo – z zeszłorocznych danych Lime wynikało, że 16 proc. osób korzystających z jej pojazdów to przyjezdni do danego miasta.

W związku z problemami, jakie rodzą sharingowe hulajnogi (niewłaściwe parkowanie, tarasowanie chodników, bezpieczeństwo) na początku roku władze Krakowa podjęły rozmowy z operatorami tych pojazdów – celem miało być bezprecedensowe w Polsce dobrowolne porozumienie, zawierające katalog dobrych praktyk i reguł oferty mikromobilności. Pandemia przerwała rozmowy, w których istotną rolę odgrywał nieobecny już Bird. Nie wiemy czy je wznowiono.

• Czytaj też: Kraków proponuje porozumienie firmom hulajnogowym

Pasy dla rowerów – i hulajnóg

Lime w swojej informacji prasowej przywołuje ranking Tom Tom Traffic Index za 2019 r., zgodnie z którym Kraków zajmuje dziewiąte miejsce wśród miast o największym natężeniu ruchu w Europie. „W mieście zamieszkałym przez ponad 779 000 osób, na 1 tys. mieszkańców przypada obecnie 550–600 samochodów” – wskazuje firma.

W tym kontekście ciekawym wątkiem związanym z mikromobilnością w Krakowie są ogłoszone miesiąc temu plany wydzielenia ok. 7 km tymczasowych dróg dla rowerów na pasach ruchu dla samochodów. Są to działania związane z pandemią i wywołanymi przez nią zmianami w transporcie. Choć e-hulajnogi nie są jeszcze formalnie uregulowane tak jak rower (a tak przewiduje projekt ustawy), to w praktyce już dziś hulajnogiści  korzystają z infrastruktury rowerowej. Obserwacja połączonego ruchu na wydzielonych pasach może więc być ciekawym doświadczeniem – i dostarczyć wniosków na przyszłość.

[Tekst edytowany 29.05.2020 – dodaliśmy informacje z komunikatu Lime]


Newsy o mikromobilności? Zapraszamy, obserwuj nas na Facebooku i Twitterze

WSPARCIE