Dzisiejszy temat jest bardzo prosty, ale naprawdę ważny dla bezpieczeństwa: jazda w dwie osoby na jednej hulajnodze elektrycznej to praktyka, która jest nie tylko zakazana przez nowe przepisy, ale do której użytkowników e-hulajnóg powinno zniechęcać także wiele innych rzeczy.
Jest to zarazem temat ważny, bo obrazek osób jadących parami można w polskich miastach zobaczyć stosunkowo często.
PARTNER ODCINKA:
Kodeks drogowy zakazuje wprost
Zacznijmy od Prawa o ruchu drogowym (PoRD). Nowe polskie przepisy drogowe dla mikromobilności, które weszły w życie 20 maja 2021 r., są w tej kwestii całkowicie jednoznaczne:
- Po pierwsze, Kodeks drogowy definiuje elektryczną hulajnogę jako pojazd jednoosobowy, a konkretnie przeznaczony do poruszania się „wyłącznie przez kierującego znajdującego się na tym pojeździe”.
- Po drugie, inny przepis Kodeksu mówi wprost:
„kierującemu hulajnogą elektryczną zabrania się przewożenia innej osoby”.
Do końca 2021 r. za taką jazdę można było dostać od policji lub straży miejskiej mandat w wysokości 100 zł. Niedużo – jeden z czytelników SmartRide.pl zwrócił nam niegdyś uwagę na to, że mandat za przewożenie na elektrycznej hulajnodze dziecka i za przewożenie worka ziemniaków (bo transport ładunku jest również niedozwolony) wynosi tyle samo…
Od 1 stycznia 2022 r., po wejściu w życie nowelizacji Kodeksu wykroczeń i nowego taryfikatora mandatów, kara jednak wzrosła – i to aż trzykrotnie. Obecnie w tabeli mandatów znajdziemy taką pozycję:
Przewóz osób w liczbie przekraczającej liczbę miejsc (…) wynikających z konstrukcyjnego przeznaczenia pojazdu niepodlegającego rejestracji – 300 zł.
A to już jest kara odczuwalna. Co więcej – w niektórych przypadkach mandat mogą dostać nawet obie jadące nieprzepisowo osoby. Na podstawie autentycznej historii z Poznania opisujemy to pod linkiem poniżej.
⇒ PRZECZYTAJ TEŻ: Dwie osoby jadą jedną e-hulajnogą – która z nich dostanie mandat?
Regulaminy wypożyczalni hulajnóg też zakazują
Kolejna rzecz, która ma znaczenie w przypadku e-hulajnóg wynajmowanych: jazda w dwie osoby jest bezwzględnie zakazana przez regulaminy wszystkich wypożyczalni, świadczących takie usługi (przynajmniej tych liczących się na rynku).
– To dlatego, że taka jazda jest po prostu niebezpieczna. Kiedy jadą dwie osoby, bardzo trudno jest utrzymać kontrolę nad pojazdem – wyjaśnia ten zapis Borys Pawliczak, menedżer generalny firmy Dott w Polsce.
Regulamin obowiązuje każdego, kto wypożycza hulajnogę. Usługodawca nie jest wprawdzie w stanie skontrolować czy wypożyczający przypadkiem nie przewozi pasażera, jednak jeśli coś się złego stanie i przyjdzie do ustalania odpowiedzialności – fakt złamania regulaminu będzie ewidentny.
Hulajnoga przeciążona i niesterowna
W przypadku jazdy w dwie osoby, przepisy – co nie zawsze jest regułą – idą całkowicie w parze z kwestią realnego bezpieczeństwa. Zaryzykujemy twierdzenie, że ogromna większość doświadczonych użytkowników elektrycznych hulajnóg uważa jazdę we dwoje za praktykę bardzo nieodpowiedzialną.
Ocenę sytuacji może zniekształcać spotykany od dekad zwyczaj podwożenia kogoś na ramie roweru (formalnie zresztą też niedozwolony, ale…). Tyle, że rower, posiadający siodełko i ramę oraz napędzany siłą mięśni ma zupełnie inną dynamikę niż zrywna, wyposażona w silnik elektryczny hulajnoga. Ma ona z jednej strony nieporównywalnie większe przyspieszenie, a z drugiej mniejszą stabilność. W efekcie ryzyko obrażeń przy wywrotce, kolizji czy wypadku podczas jazdy w dwie osoby jest na e-hulajnodze znacznie większe.
Do tego dochodzi jest jeszcze jedna rzecz – obciążenie. Większość modeli elektrycznych hulajnóg jest zaprojektowana do obciążeń rzędu 100-120 kg. Gdy na taki pojazd wejdą dwie osoby dorosłe, to hulajnoga staje się mocno przeciążona – nie tylko trudno nią manewrować, ale dodatkowo może się uszkodzić. Co samo w sobie, gdy stanie się podczas jazdy, jest bardzo niebezpieczne.
W internecie i na forach hulajnogowych krążą kręcone komórką filmy pokazujące, że ryzyko w tym przypadku nie jest wymyślone. Jeden z wypadków śmiertelnych (podkreślmy: bardzo nielicznych) na elektrycznej hulajnodze w Polsce zdarzył się w zeszłym roku w Warszawie, kiedy w nocy jednym pojazdem jechało dwoje młodych ludzi. W grę wszedł jeszcze wówczas alkohol. Po wywrotce zginęła wtedy stojąca z przodu 23-letnia dziewczyna.
⇒ CZYTAJ TEŻ: Dwie nastolatki na e-hulajnodze staranowały pieszą (wideo)
⇒ CZYTAJ TEŻ: Studium bezmyślności: w nocy, po alkoholu, w deszczu, w dwie osoby na jednej e-hulajnodze. Finał w szpitalu i w sądzie
⇒ CZYTAJ TEŻ: Czy za jazdę po pijanemu elektryczną hulajnogą można stracić prawo jazdy? (wideo)
Hulajnoga elektryczna to nie tandem
Obserwacje wskazują, że w dwie osoby najczęściej jeżdżą okazjonalni użytkownicy hulajnóg na minuty. Czasem pewnie z oszczędności, czasem dla zabawy, niekiedy – żeby podjechać do najbliższej wolnej hulajnogi i wypożyczyć ją już do „normalnej” jazdy.
Zdarza się jednak, że niektórzy użytkownicy także na swoich prywatnych e-hulajnogach podwożą czasem np. dzieci do szkoły. Niekiedy dokręcają dla nich na sztycy kierownicy specjalne rączki, których dziecko może się trzymać, a czasem montują nawet dodatkowy podest z przodu, ulokowany ponad głównym deckiem.
Czy te rozwiązania zwiększają bezpieczeństwo? W jakimś stopniu na pewno tak. Jeśli ktoś ma doskonale opanowaną swoje e-hulajnogę, jedzie po dobrze sobie znanym terenie, powoli i ostrożnie – to ryzyko wydaje się wtedy w pewnej mierze pod kontrolą.
Powiedzmy jednak wprost – dodatkowa rączka czy podest nie zmieniają hulajnogi elektrycznej w pojazd dwuosobowy. Z punktu widzenia przepisów taka jazda jest nadal niedozwolona, a z punktu widzenia bezpieczeństwa, jadąc z dzieckiem, trzeba uwzględnić jeszcze jeden ważny czynnik: głowa stojącego z przodu dziecka jest z grubsza na wysokości drążka kierownicy i do tego bardzo blisko niej. Przy nagłym zatrzymaniu czy zablokowaniu koła – dziecko może uderzyć twarzą w konstrukcję w ułamkach sekund.
Elektryczna hulajnoga po prostu nie została zaprojektowana do jazdy w dwie osoby.
Partnerzy akcji “SmartRide. Przepis na jazdę”
Podsumowanie
W tym przypadku podsumowanie jest wyjątkowo krótkie:
- przepisy Kodeksu drogowego;
- groźba mandatu;
- regulaminy firm wynajmujących e-hulajnogi;
- oraz realne bezpieczeństwo i zdrowy rozsądek…
…wszystko to przemawia za tym, żeby w tandemie na hulajnodze elektrycznej nie jeździć.
KLIKNIJ PO WIĘCEJ:
Inne przepisy i regulacje, którym podlegają w Polsce hulajnogi elektryczne i UTO, opisujemy w naszym serwisie “SmartRide. Przepis na jazdę”
Konsultacja prawna: mec. Adam Baworowski. Stan przepisów aktualny na 13.09.2021 r. Autorzy przedstawili go zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą, jednak jedynym obowiązującym źródłem prawa w tej dziedzinie jest Kodeks drogowy. Informacje o wysokości mandatów dodaliśmy 2 stycznia 2022 r.