Elektryczny rower towarowy – inaczej rower cargo – to spory koszt. A koszty są oczkiem w głowie dyrektorów finansowych i przedsiębiorców. Zaraz po tym jak kupujemy coś do firmy, lub nawet w trakcie podejmowania tej decyzji, zastanawiamy się, jakie dany koszt da nam korzyści podatkowe (jeśli w ogóle koszt może być korzyścią – bo jak by nie patrzeć, zawsze jest to wydatek…)
Spójrzmy jednak na samą definicję kosztów: “koszty uzyskania przychodu“. To jednoznacznie pokazuje nam, że koszt ma być powiązany z przychodem firmy. Czyli jeśli coś (rzecz/usługę) wykorzystujemy w firmie w tym celu, aby mieć przychody – czyli popularnie mówiąc “sprzedaż” – to może to być kosztem podatkowym w firmie. Nie inaczej jest w przypadku roweru cargo, wykorzystywanego w działalności gospodarczej.
Rower cargo do 10 tys. zł netto
Sprawa jest dość prosta, jeśli taki rower kosztuje mniej niż 10 tys. zł netto. To raczej mało realne, ale załóżmy, że ktoś kupuje np. pojazd używany. Wtedy zwyczajnie odliczamy od niego VAT i wrzucamy go w koszty.
Dla przykładu: rower kosztuje 10 tys. zł netto, czyli 12,3 tys. zł brutto. Co wtedy?
Przede wszystkim – odliczamy VAT. Czyli w firmie “zostaje” 2300 zł.
Teraz jeszcze wrzucamy zakup w koszty – tutaj zysk podatkowy zależy od formy opodatkowania. Przyjmując, że mówimy o jednoosobowej działalności gospodarczej na podatku liniowym: zyskujemy 19 proc. liniowego i 4,9 proc. podatku zdrowotnego, zwanego dla niepoznaki składką zdrowotną. Razem “oszczędzamy” 2390 zł.
A zatem suma oszczędności dla zakupu roweru za 12,3 tys. zł brutto to 2300 zł + 2390 zł = 4690 zł.
Przy spółce z o.o. będzie jeszcze prościej: bo to po prostu 19 proc. oszczędności na podatku dochodowym (a przy małej spółce 9 proc., ponieważ mali podatnicy CIT, którzy mają sprzedaż mniejszą niż 2 mln euro, płacą 9 proc. podatku, w miejsce podstawowej stawki 19 proc.).
Powyżej 10 tys. zł netto
Inaczej sprawa wygląda, kiedy taki zakup kosztuje więcej niż 10 tys. zł netto. A przy zakupie roweru cargo w ogromnej większości przypadków tak właśnie będzie. Co wtedy?
⇒ CZYTAJ TEŻ: Dlaczego rower cargo kosztuje tak dużo i co nabywca dostaje w zamian? Rozmowa z menedżerem Urvis Bike
W kwestii odliczenia podatku VAT – nic się nie zmienia.
Natomiast wtedy nie możemy już skorzystać z art. 22d ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PDOF) i wrzucić zakupu w koszty, tylko musimy rozpocząć amortyzację naszego roweru cargo zgodnie z tabelą amortyzacji: “pozostałe środki transportu” – 18 proc. rocznie. Czyli amortyzacja potrwa nieco dłużej niż pięć lat. Przy podatku CIT jest analogicznie.
Oczywiście, jak to bywa, w ustawie jest gotowa ulga dla małych firm – 50 tys. euro jednorazowej amortyzacji rocznie. I tutaj można z tej ulgi skorzystać i wrzucić rower cargo w koszty także wtedy, kiedy taki rower kosztuje powyżej 10 tys zł. Jest to jednak opcja tylko dla przedsiębiorców, którzy mają status małego podatnika, a limit wynosi wspomniane 50 tys. euro na trzy lata. Trzeba wówczas pamiętać o złożeniu stosownego sprawozdania z pomocy de minimis.
Rower cargo za gotówkę czy leasing?
Można sobie zadać pytanie czy chcąc użytkować rower cargo w firmie lepiej jest kupić go za gotówkę, czy może skorzystać z leasingu. Tutaj należałoby podejść do tematu pragmatycznie. Jeśli mamy wolne pieniądze na koncie – kupujemy za gotówkę. Jeśli nie mamy takich możliwości – szukamy finansowania. Które z nich będzie najkorzystniejsze – leasing, najem długoterminowy czy kredyt – to zależy od oferty instytucji finansowych i oczywiście kondycji firmy.
No i na pewno inaczej będziemy decydowali, kiedy kupujemy jeden rower za 25 tys. zł, a inaczej – jeśli kupujemy ich kilka czy kilkanaście. Wtedy sens przejścia procedury uzyskania finansowania jest zdecydowanie większy.
Gry rower cargo jest wynajmowany
Z kolei przedsiębiorcy, którzy użytkują takie rowery w ramach umowy najmu – czyli np. korzystają z nich w zamian za miesięczny abonament – po prostu wrzucają sobie faktury za wynajem w koszty. To znacznie prostsza sprawa i nie budzi w dodatku zainteresowania organów skarbowych.
Co z kosztami eksploatacji?
W przepisach podatkowych nie ma dodatkowych wymagań związanych z kosztami eksploatacji roweru cargo. Zarówno jego ładowanie, jak i koszty napraw czy serwisu zwyczajnie umieszcza się w kosztach firmy.
Dochód z roweru cargo
Taki rower cargo, będący aktywem w firmie, możemy oczywiście wynajmować innym firmom czy osobom fizycznym, czerpiąc z tego korzyści. Trzeba jedynie pamiętać o tym, aby dochody z najmu właściwie ewidencjonować, czyli albo wystawiać faktury dla przedsiębiorców, albo „nabijać” na kasę fiskalną.
Nie ma przy tym znaczenia czy rower ten jest czasem przez nas wykorzystywany prywatnie, czy nie. Nawet jeśli nam się to zdarzy, nie musimy tego rejestrować czy wypełniać kilometrówki – tak jak byłoby w przypadku samochodu. Przepisy w tym miejscu nie nakładają na przedsiębiorców żadnego obowiązku.
Gdy rezygnujemy z roweru
Na koniec kwestia wycofania z ewidencji środków trwałych czy likwidacji.
Rowery towarower nie podlegają rejestracji ani obowiązkowemu złomowaniu. Zatem użytkowany w firmie rower cargo po okresie eksploatacji po prostu wycofujemy z ewidencji. Kiedy nie nadaje się on już do użytkowania ani do naprawy, ani do nawet sprzedaży za przysłowiową złotówkę, należy wycofać go z ewidencji – lub zlikwidować. Sporządzić do tego należy po prostu dokument.
Nie należy tego oczywiście mylić z przekazaniem na potrzeby prywatne – wtedy musimy rozliczyć VAT i podatek dochodowy.
Kancelaria Skłodowscy oferuje kompleksowe usługi z zakresu rachunkowości, zarządzania finansami, interpretacji podatkowych oraz wsparcia biznesu. Firma prowadzi biuro rachunkowe, biuro księgowe, kancelarię podatkową oraz biuro kadrowo-płacowe.