Lime wycofuje się z 12 miast na świecie. Nie ma wśród nich polskich ośrodków, w których obecna jest amerykańska firma – w Europie zwija się ona tylko z austriackiego Linzu. Oprócz tego jeden z dwóch największych światowych operatorów sharingu elektrycznych hulajnóg zamyka swoją działalność w czterech miastach USA oraz sześciu w Ameryce Południowej – w tym w takich metropoliach jak Buenos Aires, Rio de Janeiro, São Paulo, Lima, Motevideo czy Bogota.

Tę, cytujemy, „trudną decyzję” zakomunikował wczoraj wieczorem współzałożyciel i prezes Lime Brad Bao, na firmowym blogu Second Street.

Priorytet: dochodowość

Lime, w ciągu niespełna trzech lat działalności, zdążyło wejść na nieco ponad 120 rynków miejskich na świecie. Wczorajsza decyzja obejmuje więc mniej więcej co 10. miasto, w którym obecnie działa firma.

Biorąc pod uwagę znaczenie Lime oraz liczbę i rangę wielu z wytypowanych miast, jest to wydarzenie niebagatelne.

To pierwszy tak duży krok wstecz na światowym rynku sharingu e-hulajnóg, na którym przyzwyczailiśmy się głównie do informacji o nieustającej ekspansji większych i mniejszych operatorów.

Przyczyny takiego kroku łatwo wyczytać z oświadczenia Brada Bao. „Częścią naszej wizji transformacji miejskiej mobilności jest uzyskiwanie niezależności finansowej, dlatego teraz priorytetem staje się zyskowność. Na ogromnej większości naszych rynków usługi mikromobilności przyjmują się szybko i są dochodowe. Są jednak i takie ośrodki na świecie, gdzie mikromobilność zdobywa sobie miejsce wolniej” – napisał (w luźnym przekładzie) prezes Lime.

Personel traci pracę

Decyzja  o zaprzestaniu działalności dotyczy nie tylko klientów. Na rynkach, które idą w odstawkę, pracę straci personel Lime. Tu firma nie ujawniła szczegółów, jednak jak podaje amerykański serwis „The Verge”, zwolnionych zostanie 100 pracowników, czyli 14 proc. całego światowego personelu Lime (co skądinąd pokazuje jak niewiele osób spółka zatrudnia pełnowymiarowo, jak na skalę swej globalnej działalności).

W praktyce jednak wpływ na zatrudnienie będzie znacznie większy – decyzja dotyczy też licznych współpracowników, w tym rzeszy juicerów – niezależnych pracowników dorabiających ładowaniem i rozwożeniem hulajnóg, którzy formalnie pozostają poza oficjalnymi strukturami przedsiębiorstwa.

Lime było pierwszą firmą, która (w październiku 2018 roku) wprowadziła wypożyczanie hulajnóg na minuty do Polski, otwierając tu epokę rozwoju współdzielonej mikromobilności. Obecnie amerykański operator oferuje swoje jednoślady w Warszawie, Wrocławiu oraz Poznaniu i nie zaprzestał świadczenia usług mimo okresu zimowego.


Czytaj też:

Lime po roku w Polsce. Jazda trwa 7 minut, 16 proc. użytkowników to przyjezdni

 

 

 

 

 

WSPARCIE