Prezydenci o mikromobilności. Jak włodarze polskich miast postrzegają mikromobilność i jaki jej model jest im najbliższy? W partnerstwie z Forum Polskich Samorządów – Miasto2030.in przeprowadzamy sondaż wśród prezydentów, pytając o ich stosunek do tego zjawiska i o ocenę perspektyw rozwoju mikromobilności w miastach.
Dziś odpowiada Prezydent Miasta Głogowa Rafael Rokaszewicz.
Czy mikromobilność to element inteligentnego miasta, czy raczej tymczasowa moda, czynnik bez istotnego wpływu na transport miejski?
Mikromobilność to konieczność w rozwijających się miastach. Może ona odegrać kluczową rolę w rozwiązaniu dwóch istotnych problemów dla miast: pogarszającego się stanu środowiska naturalnego oraz wydłużającego się czasu dojazdu do pracy i szkoły.
Czy UTO – urządzenia transportu osobistego, czyli lekkie osobiste pojazdy elektryczne, to rodzaj mobilności, który chętnie widziałby pan w swoim mieście w większej ilości, czy też ma pan do tych środków lokomocji stosunek sceptyczny?
Jeśli chodzi o pojazdy transportu osobistego – rowery jak najbardziej tak. Wobec elektrycznych hulajnóg jestem raczej sceptyczny, z uwagi na ich wysoką wypadkowość.
Czy w przypadku sharingu małych pojazdów – takich jak np. rower miejski albo sieci współdzielonych hulajnóg – lepiej sprawdza się model swobodny, tzw. free float (użytkownik może wypożyczyć pojazd wprost z ulicy i zwrócić go w dowolnym, dozwolonym miejscu strefy wypożyczeń), czy też model stacyjny (pojazdy mogą być wypożyczane i zwracane w ulicznych stacjach dokujących)? Który z tych modeli lepiej odpowiadałby na potrzeby pana miasta?
Preferowany byłby system hybrydowy. Free float na Starym Mieście, ze względu na istniejącą architekturę, oraz stacje dokujące na osiedlach.
Jakiego rodzaju inwestycji i działań potrzeba, by mikromobilność mogła się w miastach rozwijać? Co mogłoby stymulować jej rozwój?
Mikromobilne systemy powinny bazować na wykorzystaniu floty małych, lekkich pojazdów – elektrycznych samochodów, skuterów i rowerów. Do tego potrzebna jest odpowiednia infrastruktura w postaci ścieżek rowerowych lub poszerzonych dróg z pasami dla rowerów oraz parkingów i miejsc dokujących. Czynnikiem stymulującym może być stworzenie stref wolnych od spalinowych samochodów osobowych oraz budowa sieci stacji dokujących.
Jakie bariery hamują rozwój mikromobilności i czy są szanse na ich usuwanie?
Można wyróżnić trzy bariery. Pierwsza to bariery prawne. Polskie prawo nie nadąża za szybkimi zmianami w obszarze mobilności , jednakże widać już pewne działania ze strony ustawodawcy w zakresie uregulowań zasad korzystania z UTO.
Drugą barierą jest brak odpowiedniej infrastruktury. Samorządy w tej materii od lat podejmują wysiłki na rzecz dostosowania infrastruktury miejskiej do mikromobilności poprzez m.in. budowę ścieżek rowerowych i stref wolnych od samochodów.
Trzecią barierą jest sfera mentalnościowa mieszkańców. Należy jednak zauważyć, iż świadomość społeczności dotycząca dbałości o zdrowie i środowisko naturalne rośnie, a młode pokolenie już podejmuje kroki na rzecz współdzielenia, a nie posiadania.
SmartRide.pl jest partnerem medialnym wydarzenia MIASTO2030.IN