Od 20 października 2023 roku wchodzą w życie zmiany w rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie wykroczeń, za które strażnicy straży gminnych są uprawnieni do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego. Niektóre zmiany dotyczą sytuacji, w których straż gminna (potocznie straż miejska) może nakładać mandaty na osoby jadące pojazdami „innymi niż mechaniczne”, czyli takimi, jak rower lub hulajnoga elektryczna.
Katalog takich wykroczeń został poszerzony o dwie sytuacje.
1. E-hulajnoga bądź rower na chodniku lub na przejściu dla pieszych
Do listy dodano artykuł Kodeksu wykroczeń obejmujący wykroczenia naruszające pierwszeństwo pieszego („art. 86b § 2 za czyny określone w § 1 pkt 5”). W interesującym nas zakresie (rowery, elektryczne hulajnogi i UTO) chodzi o naruszenie:
- zakazu jazdy wzdłuż po drodze dla pieszych (potocznie: po chodniku)
- zakazu jazdy wzdłuż po przejściu dla pieszych – inaczej mówiąc, przejeżdżania przez zebrę.
Takie wykroczenie w przypadku kierowania pojazdem innym niż mechaniczny podlega karze grzywny albo karze nagany – i od 20 października te kary będą mogli wymierzać także strażnicy miejscy. Według obecnego taryfikatora (na dzień publikacji tekstu) mandat w takim przypadku wynosi 100 zł.
2. Jazda elektryczną hulajnogą lub rowerem bez uprawnień
Druga zmiana wiąże się z art. 94 § 1a i 2 Kodeksu Wykroczeń. Zapisy te brzmią tak:
§ 1a. Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu prowadzi pojazd inny niż mechaniczny, nie mając do tego uprawnienia, podlega karze nagany albo karze grzywny do 1500 złotych.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto prowadzi na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu pojazd pomimo braku dopuszczenia pojazdu do ruchu.
I są to kolejne punkty, w których prawo nakładania mandatów zyskuje teraz Straż Miejska.
Pierwszy paragraf dotyczy w praktyce tylko użytkowników nieletnich – bo pełnoletni nie potrzebują w Polsce żadnych uprawnień do jazdy rowerem (także „legalnym” rowerem elektrycznym), elektryczną hulajnogą lub UTO. Natomiast osoby młodsze niż 18 lat muszą mieć zgodnie z przepisami kartę rowerową (lub któreś z innych uprawnień – więcej szczegółów znajdziecie pod linkiem poniżej).
W drugim paragrafie zmiany pozwalają strażnikom karać za prowadzenie pojazdu niedopuszczonego do ruchu – co teoretycznie mogłoby dotyczyć niektórych sprzętów potocznie określanych jako elektryczne hulajnogi lub elektryczne rowery, ale niespełniających kodeksowej definicji takiego pojazdu.
To już szerszy i bardziej zawiły temat. Trudno jednak sobie wyobrazić, by straże gminne zajęły się nagle kontrolą sprzętową i sprawdzaniem takich parametrów jak np. masa własna e-hulajnogi bądź czy moc silnika e-bike’a. Tego w praktyce w Polsce nie robi obecnie nawet Policja, o ile nie dojdzie do jakiegoś wypadku lub kolizji.
⇒ CZYTAJ TEŻ: Jaka hulajnoga elektryczna jest „legalna” w Polsce?
⇒ CZYTAJ TEŻ: Jaki rower elektryczny (e-bike) jest „legalny” w Polsce?
Nowe uprawnienia straży miejskiej – czy to duża zmiana?
Warto jasno powiedzieć, że zmiany w rozporządzeniu NIE oznaczają żadnych nowych zakazów czy przepisów, za które „będą się sypały mandaty”, a jedynie uszczegóławiają listę uprawnień mandatowych straży gminnych.
I nie jest tak, jak już piszą niektóre media, że dopiero teraz strażnicy miejscy, cytujemy „zyskają możliwość wystawiania mandatów kierowcom pojazdów niezmechanizowanych” . Taką możliwość mają od dawna. Już od ponad dwóch lat na liście uprawnień mandatowych straży jest art. 86a Kodeksu wykroczeń, który brzmi:
Kto, kierując rowerem, hulajnogą elektryczną, UTO lub poruszając się przy użyciu UWR na chodniku lub drodze dla pieszych, nie porusza się z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego lub nie ustępuje pierwszeństwa pieszemu, podlega karze grzywny lub karze nagany.
… a o szczególnie wielkiej lawinie mandatów od strażników miejskich za to wykroczenie nie słychać (choć oczywiście się zdarzają). Spekulując: w największym stopniu zmiany może odczuć młodzież jeżdżąca bez uprawnień rowerem lub elektryczną hulajnogą, gdy spotka na swojej drodze strażników miejskich.
Pytanie, czy będą oni akurat mieli czas i ochotę, by jadących kontrolować (Policja z reguły nie ma ani jednego, ani drugiego). Na pewno jednak szanse na taką kontrolę staną się teraz większe, co warto aby odnotowali także rodzice zainteresowanych.
Natomiast: 1,5 tys. zł, wskazane jako górna granica kary, to nie jest wysokość mandatu, bo ten w obecnym taryfikatorze (prowadzenie pojazdu innego niż mechaniczny bez uprawnień) wynosi 200 zł. Kwota 1,5 tys. zł to grzywna, którą może nałożyć sąd. Zarazem trzeba pamiętać, że ukarać mandatem można, według Kodeksu wykroczeń, ukarać osobę, która ukończyła 17 lat.
Zatem: to właśnie młodzież między 17 a 18 rokiem życia jest najbardziej „narażona” na 200-złotowy mandat od straży miejskiej za jazdę bez karty rowerowej. Młodszym albo się upiecze, albo… ryzykują postępowanie w sądzie rodzinnym. To byłaby jednak opcja atomowa, trudno się spodziewać, by straż miejska często się na coś takiego decydowała. W każdym razie takie doniesienia medialne, jak na screenie poniżej (a było podobnych dużo), są nieprawdziwe.
I jeszcze jedno. W rozporządzeniu MSWiA na liście czynów, za które straż miejska może nałożyć mandat, od dawna wskazany jest także art. 97 KW, mówiący zbiorczo o wykroczeniu przeciwko innym przepisom ustawy Prawo o ruchu drogowym (z karą grzywny do 3000 złotych albo karą nagany).
Takim „innym przepisem” może być np. zakaz jazdy elektryczną hulajnogą w dwie osoby, za co zdarzały się mandaty od Straży Miejskiej. Taki przypadek (zresztą kontrowersyjny, bo mandat dostał i kierujący, i pasażer) opisywaliśmy tutaj. Ten zakaz nie jest explicite wymieniony w rozporządzeniu, co nie przeszkodziło strażnikom w wystawieniu mandatu za to wykroczenie.
Tekst edytowany 23.10.2023
⇓ OBEJRZYJ TEŻ ⇓