O tym, że Tier, niemiecki operator mikromobilności o międzynarodowej skali działania, zaczyna oferować w Polsce elektryczne hulajnogi, pisaliśmy już kilka dni przed oficjalną inauguracją jego usług. Informacje się potwierdziły – wczoraj firma wystawiła swoje hulajnogi w Gdańsku i zapowiedziała, że w ciągu kilku dni
zrobi to również w Gdyni i Sopocie.

Z komunikatu wynika, że początkowo będzie ich w Trójmieście ok. 500, a docelowo blisko 3 tys. Następne w kolejce będą Kraków, Szczecin i Warszawa.

Operator ogłosił, że w 2021 roku zaoferuje w Polsce łącznie aż 10 tys. e-hulajnóg na minuty.

To dużo, nawet bardzo. Na początku tego sezonu wszystkie działające w Polsce firmy hulajnogowe oferowały ok. 14 tys. tych jednośladów, a w szczycie sezonu zeszłorocznego było ich blisko 19 tys. Największy na rynku Lime udostępniał rok temu w Polsce ok. 4,6 tys. pojazdów (po szczegółowe informacje na temat rynku mikromobilności odsyłamy zainteresowanych na naszą podstronę Strefa Danych, prowadzoną wraz ze stowarzyszeniem Mobilne Miasto).

Dyrektorem zarządzającym firmą Tier w Polsce jest Mathieu Deloly, który jeszcze całkiem niedawno stał na czele polskiego ramienia sieci Bird. Na początku tego roku amerykański operator zwinął się jednak z Polski, a menedżer zmienił barwy z czarno-białych na zielonkawe.

Mathieu Deloy zmienił firmę Bird na Tier, gdzie jest dyrektorem zarządzającym na Polskę
Mathieu Deloly, dyrektor zarządzający Tier w Polsce. Fot. materiały prasowe

Der Panzer w Gdańsku

Nie potwierdziły się natomiast nasze przypuszczenia, że niemiecki operator wystawi w Polsce zrewitalizowane elektryczne hulajnogi Ninebot, przejęte w liczbie 5 tys. od Free Now, które w jesienią zeszłego roku w całej Europie (w tym w Polsce) wycofało się z hulajnogowego biznesu. Tier zapowiedział, że „wszystkie hulajnogi wprowadzane do Polski będą wyposażone w wymienne baterie”, co oznacza, że Polacy dostaną jednak nowszy model.

Umieszczone w podeście akumulatory (takie rozwiązanie stosują także polskie sieci blinkee.city i Logo Sharing) można wymieniać na miejscu, dzięki czemu technicy nie muszą zwozić hulajnóg z ulic do magazynów, by je tam naładować. Taki system pozwala spółce efektywniej zarządzać procesem ładowania pojazdów i ich relokacji. Uchodzi też za bardziej ekologiczny (choć w branży można spotkać też odmienne opinie). W komunikacie zapowiedziano, że zespół operacyjny będzie korzystał docelowo z floty elektrycznych vanów i rowerów cargo, a więc całkowicie bezemisyjnej. Zaznaczmy: docelowo.

Firma obiecuje maksymalizowanie cyklu życia pojazdów poprzez regularne naprawy i przywracanie hulajnóg do służby. Dokładnie to samo mówią wszyscy operatorzy. W przypadku Tiera te słowa brzmią o tyle wiarygodnie, że rok temu spółka z powodzeniem sprzedawała online swoje używane i odnowione hulajnogi prywatnym klientom, co znaczy, że musiały one być w co najmniej przyzwoitym stanie. Dziś w swoim e-sklepie oferuje pojazdy nowe, pod brandem myTier Go, promując je uroczo brzmiącym dla polskiego ucha hasłem „Der Panzer unter den E-Scootern”. „Czołg wśród e-hulajnóg” to model nieco zmodyfikowany w stosunku do sharingowego.

Hulajnogi Tier w Polsce mają wymienne baterie
Wymienna bateria pod deckiem sprawia, że nie trzeba zwozić całych hulajnóg miejsc ładowania. do  Fot. mat. prasowe

„Czołgi” udostępnione w Polsce mają duże koła (9,5 cala), spory podest oraz podwójne hamulce. Ciekawostka: mają też uchwyty do smartfonów, pozwalające na ich bezprzewodowe ładowanie, o ile sam telefon daje taką możliwość

Dodajmy – nie jest to najnowszy model z eksploatowanych przez firmę. W kilku miejscach w Europie Tier testuje nowocześniejsze e-hulajnogi, nazwane Tier Four, dostarczane przez chińskie Okai. W nich największą innowacją jest bateria, którą może wymieniać sam użytkownik. To część szerszej wizji, przewidującej pokrycie miasta siecią samoobsługowych bateriomatów , które byłyby obsługiwane przez samych użytkowników (podobnie jak działa sieć skuterów Gogoro  na Tajwanie).

Polski fundusz VC wśród inwestorów

Przechodząc od wizji do prozy życia – z cennikiem Tier bynajmniej nie eksperymentuje. Stawki wynoszą 2,5 zł za odblokowanie hulajnogi i za 45 gr za minutę jazdy. Czyli mniej więcej rynkowy standard, można jeździć taniej.

Jak to jednak bywa na starcie, firma wprowadza rozruchowe promocje (kod TIERPOLSKA, podany przy rejestracji, pozwoli dwukrotnie bezpłatnie odblokować hulajnogę i korzystać z niej bez opłat łącznie przez 40 min). W pierwszej fazie ma oferować polskim użytkownikom pakiet bezpłatnych odblokowań przez miesiąc za złotówkę. Oferuje  także program poleceń (zarówno użytkownik polecający, jak i nowy rejestrujący się za jego namową, otrzymają po 10 zł kredytu).

Tier Mobility podaje, że działa obecnie w 95 miastach w 12 państwach (uwzględniając już Polskę) Europy i Bliskiego Wschodu. W stopce w informacji prasowej nie jest to napisane, ale jednym z mniejszościowych inwestorów venture capital, finansującym od 2019 r. ekspansję niemieckiej spółki, jest warszawski fundusz Market One Capital.

Nie jestem pewien na 100%, ale wygląda na to, że jesteśmy pierwszym polskim funduszem, którego inwestycja na wczesnym etapie została unicornem. I to w dwa lata od powstania spółki – mówił miesiąc temu  w rozmowie na startup.pfr.pl partner zarządzający Market One Capital Marcin Kurek.


Opisujemy miejską mikromobilność. Polub SmartRide.pl na Facebooku i Twitterze

WSPARCIE