Zewnętrzny press release – przedruk z ewentualnymi skrótami.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść.
Wiele osób czeka na to, aż w Polsce wejdą w życie nowe przepisy dotyczące UTO, czyli urządzeń transportu osobistego. Dotyczy to przede wszystkim elektrycznych hulajnóg, które w ciągu ostatnich miesięcy zawojowały polskie miasta. Jak takie regulacje wyglądają w innych krajach?
W Europie do tej pory regulacje prawne dla UTO opracowały jedynie trzy kraje – Norwegia, Dania i Belgia. Hiszpania, Niemcy i Francja są z kolei na zaawansowanym etapie procesów legislacyjnych. CityBee zebrało najważniejsze przepisy. Kilka przykładów poniżej.
-
USA – hulajnogi elektryczne są dozwolone na drogach, które nie posiadają ścieżek rowerowych, o ile hulajnogi nie przekraczają prędkości 25 mil na godzinę. Jeżeli jedziesz prosto lub nie zamierzasz skręcać w lewo, musisz poruszać się zawsze blisko prawego krawężnika.
-
Belgia – od 1 czerwca 2019 maksymalna prędkość hulajnóg to 25 km/h. Pojazdy poruszające się szybciej niż 6 km/h traktowane są jak rowery, obowiązuje je więc jazda po ścieżkach rowerowych lub ulicach, gdy ścieżki brak. Gdy prowadzący chce jechać po chodniku, nie może przekraczać 6 km/h.
-
Hiszpania – w Madrycie e-hulajnogami można poruszać się wyłącznie po jezdniach, gdzie dozwolona prędkość nie przekracza 30 km/h. Jest to około 80 procent ulic.
-
Niemcy – Hulajnogi elektryczne mają mieć limit prędkości 20 km/h, a minimalny wiek osoby prowadzącej hulajnogę to 14 lat. Po chodniku będzie można jeździć z prędkością nieprzekraczającą 12 km/h. Są nawet propozycje, by na chodnikach nie można było rozwijać prędkości wyższych niż 6 km/h. Wprowadzony został też obowiązek ubezpieczania hulajnóg, jak każdego innego pojazdu dopuszczonego do ruchu drogowego.
-
Szwecja – Wprowadzono zapis, według którego hulajnogi z silnikiem o mocy do 250 watów mogą poruszać się w przestrzeni publicznej z ograniczeniem prędkości do 20 km/h.
-
Niektóre kraje – tak jak Wielka Brytania – rozważają umożliwienie osobistym e-pojazdom poruszania się po drogach publicznych, mając nadzieję, że stanie się to zachętą do rezygnacji z samochodów. Nad podobnym rozwiązaniem pracują włodarze niektórych metropolii, np. Nowego Jorku.
-
Izrael – poruszanie się po drogach z prędkością maksymalnie 30 km/h i drogach rowerowych maksymalnie 20 km/h.
Jak można zauważyć, podstawowe regulacje w większości krajów dotyczą ograniczenia prędkości pojazdów. Ma to mieć największy wpływ na poprawę bezpieczeństwa użytkowników e-hulajnóg, jak i pozostałych uczestników ruchu, a w szczególności pieszych, w przypadku, gdy hulajnogi poruszają się po chodnikach.
Według nowych regulacji przedstawionych w czerwcu przez Ministerstwo Infrastruktury osoby poruszające się na hulajnogach będą traktowane na równi z rowerami tzn., że będą musiały korzystać z infrastruktury rowerowej takiej jak drogi, przejazdy i pasy dla rowerów. Ponadto dozwolone będzie przemieszczanie się po jezdni, ale tylko w miejscach, w których obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h.
Z kolei jazda po chodniku będzie możliwa wyłącznie tam, gdzie nie istnieje infrastruktura rowerowa, a dozwolona prędkość poruszania się po jezdni przekracza wspomniane 30 km/h. Ustawodawca planuje wprowadzić także ograniczenie wiekowe dla użytkowników hulajnóg – osoby poniżej 10 roku życia nie będą mogły korzystać z nich nawet pod opieką osób dorosłych. W przepisach mają być ujęte również obszary, na których nie będzie można parkować e-hulajnóg – będą to m.in. przystanki, ścieżki rowerowe oraz inne pasy ruchu.
– Regulacje prawne są bardzo potrzebne dla zwiększenia bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu, ale także jako wskazówki do dalszego rozwoju dla firm oferujących wynajem e-hulajnóg. Bardzo pozytywnym zjawiskiem jest czynna współpraca operatorów, działających w Warszawie – mamy wspólne cele i razem szukamy rozwiązań. Budujemy relacje z władzami stolicy, uczestniczymy w spotkaniach dotyczących UTO i dzielimy się naszymi doświadczeniami, a wszystko po to, żeby zapisy prawne dotyczące e-hulajnóg były jak najbardziej trafne. Pamiętajmy jednak, że żadne regulacje nie zastąpią zdrowego rozsądku — komentuje Cezary Dudek, Communications Manager CityBee Polska.